Karkonosze na maxa pt.1

Piątek, 6 września 2013 · Komentarze(7)
Fantastyczna prognoza pogody na pierwszy weekend września spowodowały przyśpieszenie mojego planu rajdu po Karkonoszach. Tym razem postanowiłem dokładnie zbadać nowe szlaki udostępnione rowerzystom po czeskiej stronie dwa lata temu. Przeznaczyłem na to trzy dni, na bazę wypadu wybrałem hotel Panorama w Spindlerowym Młynie. Klimat schroniska, pyszne jedzenie, czeskie piwo i przystępne ceny - 250 koron za nocleg i 50 koron za szwedzki stół spowodowały, że był to wybór idealny.




Ze Spinlerowego Młyna pojechałem szlakiem nr 12 do Jilemnickiej Boudy. Asfaltowa droga z dużym nachyleniem spowodowała, że bardzo szybko nabierałem wysokości.





Tam wjechałem na szlak nr 13 do Vrbatovej Boudy. Asfaltowa droga z serpentynami ostro pięła się w górę.





Harrachovy Kamen 1421m n.p.m. Pierwszy raz podziwiam panoramę od czeskiej strony na Szrenicę, Łabski Szczyt i Śnieżne Kotły.





Dalsza część udostępnionego szlaku do Łabskiej Boudy to asfaltowa droga z przepięknymi widokami.





Pomimo pięknie przygotowanej drogi do źródła Łaby, jest tu zakaz jazdy rowerem, który w tym miejscu respektują wszyscy rowerzyści. Powrót do Spinlerowego Młyna tym samym szlakiem, za wyjątkiem ostrego zjazdu trasą narciarską, której fragmentem prowadzi szlak 1A.





Następnie postanowiłem wjechać terenowym szlakiem 15 na Przełęcz Karkonoską. Zaskoczył mnie bardzo stromy podjazd po betonowych płytach do Medvedi Boudy.





Od schroniska Czesi udostępnili rowerzystom dość długi terenowy fragment szlaku - przepiękną kamienistą ścieżkę trawersującą zbocza góry. Z tego co się orientuję, nie ma w Karkonoszach drugiego takiego szlaku rowerowego.





Dalszą częścią szlaku od Davidovej Boudy do Petrovej Boudy też lepiej zjeżdżać, nie dość że mocno pod górę, to jeszcze mocno wystające kamienie. Nie bardzo rozumiem, dlaczego tu Czesi pozwalają na jazdę na rowerze, aa na dużo lepszych szutrowych drogach zabraniają jej.





Petrova Bouda leży na wysokości 1285m, stąd już zjazd asfaltem z minimalnym podjazdem na końcu na Przełęcz Karkonoską.





W Odrodzeniu obiadek i piwno, później szybki zjazd do Spindlerowego Młyna.



Kilka panoram.





>>> Przebieg trasy <<<

Podjazd w liczbach:
PETROVKA ze Sendlerowej Boudy.
dystans - 7,6km
średnie nachylenie - 7,0%
maksymalne nachylenie - 21,5%
wzrost wysokości - 592m
spadek wysokości - 46m

Komentarze (7)

My Aniu też tęskniliśmy, a ja czekam na Twoje opowieści o wyprawie w Alpy, do zobaczenia :)

ryjek 07:24 czwartek, 12 września 2013

Ryjku, Feniksie - stęskniłam się za Wami.

anamaj 19:27 środa, 11 września 2013

Ryjku świetny ten wyjazd zrobiłeś, zdjęcia jak zawsze mocne, akurat nasze drogi rozeszły się w tym momencie na 800 km dalej i Ty dawałeś 1868 m a my 1 metr ;))) bo górki to tu na 2 metry ;)).
Ale nic do stracenia po powrocie myślę ze zwiedzimy jeszcze leśne górskie i piwne trasy.
Pozdrawiam.

FENIKS 18:56 środa, 11 września 2013

Przepraszam, widzę, że jest mapka.

anamaj 18:51 środa, 11 września 2013

Piękne zdjęcia. Szkoda, że nie mogłam do ciebie dołączyć. Prosze o mapkę.

anamaj 18:50 środa, 11 września 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kinie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]