Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2013

Dystans całkowity:235.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:00
Średnia prędkość:13.06 km/h
Suma podjazdów:6465 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:58.75 km i 4h 30m
Więcej statystyk

Żmijowiec i Krowiarki

Sobota, 28 września 2013 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Zatęskniłem za Skowronią Górą, zastanawiając się jak na nią wjechać przypomniałem sobie o Żmijowcu. Do wycieczki dołączyli Ania, Feniks i Zibi, w takim składzie ten dzień musiał stać się kolejnym wyjątkowym :D


Czerwony szlak rowerowy z Międzygórza do Schroniska pod Śnieżnikiem.




W schronisku Opat wyszedł, za to Benedykt rządzi :)))



Żmijowiec - po prostu cudnie.





Skowronia Góra - kto na niej był ten wie, że jest magiczna.





Nie obyło się też bez ogniska, kiełbasek i grzanego piwa.



Powrót przez lasy po zmroku, jak zawsze dostarczył mi wielu emocji, dziękuję Wam za fantastyczny wypad.





>>> Przebieg trasy <<<

Podjazd w liczbach:
SCHRONISKO POD ŚNIEŻNIKIEM z Międzygórza.
dystans - 8,9km
średnie nachylenie - 6,7%
maksymalne nachylenie - 17,0%
wzrost wysokości - 638m
spadek wysokości - 0m

Karkonosze na maxa pt.3

Niedziela, 8 września 2013 · Komentarze(1)
Na trzeci dzień pobytu w czeskich Karkonoszach zaplanowałem wjazd na Cerną Horę, na której nigdy wcześniej nie byłem. Jej szczyt leży na wysokości 1299m n.p.m. to niewiele w porównaniu z wysokościami zdobywanymi w ciągu dwóch pierwszych dni mojego pobytu w Karkonoszach, dlatego postanowiłem wjechać na niego dwa razy. Okazało się, że z obu stron góry czekały na mnie naprawdę mocno wypiętrzone drogi z nachyleniem sięgającym 20% >>> profil podjazdu

Ciekawie zaczęło się od samego początku w Janske Lazne, kiedy asfaltowy podjazd zaczął podrywać mi przednie koło do góry :)




Mimo sporego nachylenia podjazd nie był długi i monotonny, dlatego dość szybko wjechałem na szczyt.



Ze szczytu zjechałem szlakiem 1B do Kolinskiej Boudy, jego fragment jest tak mocno pochylony, że musiałem sprowadzać rower.




Po pysznym obiadku przyszedł czas na zdobycie góry od drugiej strony. Po drodze towarzyszył mi widok zdobytego wczoraj Modrego Sedla.




Tym razem na szczycie było mniej ludzi, a na mnie czekała ostatnia atrakcja tego dnia - bardzo długi i osty zjazd do Janskie Lazne.



>>> Przebieg trasy <<<

Podjazd w liczbach
CERNA HORA z Janske Lazne.
dystans - 8,8km
średnie nachylenie - 7,8%
maksymalne nachylenie - 23,5%
wzrost wysokości - 645m
spadek wysokości - 13m

To były fantastyczne trzy dni spędzone w moim malutkim prywatnym raju :D

Karkonosze na maxa pt.2

Sobota, 7 września 2013 · Komentarze(3)
Drugi dzień w Karkonoszach to przede wszystkim zmierzenie się z najtrudniejszym asfaltem Czech, czyli wjazd z Peca przez Vyrovke na Modre Sedlo >>> opis podjazdu
Przy okazji sprawdziłem kilka nowych szlaków rowerowych w tym rejonie i pozwoliłem sobie na małą samowolkę, czyli terenowy przejazd szlakiem dla pieszych :)

Ze Spindlerovego Mlyna szlakiem rowerowym 1A dojeżdżam do wioski Strazne. Na pierwszym zdjęciu Krasne Plane i droga szlaku rowerowego 17 na Plan, którym wracałem.




Jadąc dalej szlakiem 1A dojeżdżam do rozjazdu ze szlakiem 18, który jak się okazało trawersuje zbocza gór i roztaczał się z niego przepiękny widok.




Szlak 18 łączy się z 1B, docieram nim do Hmcirskich Boud nad Pecem, tu odkrywam bardzo ostry asfaltowy zjazd szlakiem nr 20 - obiecuję sprawdzić czy nie ma większego nachylenia niż podjazd do Vychrovki.




W Pecu bez odpoczynku postanowiłem zacząć podjazd. Pierwszą część, która wydawała mi się najtrudniejsza pokonuję bez problemów. Po drodze minąłem Piotrka ze Świdnicy, którego serdecznie pozdrawiam. Przez chwilę jechaliśmy razem, przy Richterovej Boudzie nie zrobiłem zaplanowanego odpoczynku, dlatego kawałek dalej musiałem stanąć dla uspokojenia pulsu. Mimo to obyło się bez podprowadzania roweru, a cały podjazd uważam za trudniejszy niż na przełecz Karkonoską, ale możliwy do wjechania bez stawania.




W Vyrowce przerwa na zimną kofolę i dalszy ciąg podjazdu. Po drodze wyprzedza mnie starsza czeszka, przez chwilę próbuję dotrzymać jej tempa, ale w końcu odpuszczam, mijam Piotrka, któy po chwili dojeżdza na szczyt.





W Lucni Bouda tłumy turystów korzystających z przepięknej pogody. Rezygnuję z obiadu i postanawiam wracać.




Planowałem zjechać szlakiem 1A do Strazne, ale potem czkałoby mnie parę mocnych podjazdów, dlatego przy Chałupie na Rozcesti poprowadziłęm rower drogą z zakazem jazdy. Po chwili spotkałem jadącego z naprzeciwka Czecha, zapytałem go o strażników i o kary, popatrzył na mnie dziwnie i powiedział, że spokojnie można jechać. Szutrowa droga prowadzi do zamieszkałych chat i jestem pewien, że jeżdżą nią samochody, dlatego nie rozumiem dlaczego zakazuje się tu jazdy rowerzystom.




Dalej pojechałem zielonym szlakiem pieszym, który jest miłym terenowym singielkiem.




W taki sposób dojechałem do szlaku nr 17 i nim przez Bike Park wjechałem na szczyt Planu, z którego zjechałem turystyczną trasą do Spindlerovego Mlyna.




Kilka zdjęć panoramicznych z drugiego dnia wypadu.





>>> Przebieg trasy <<<

Podjazd w liczbach:
MODRE SEDLO z Peca pod Sniezkou.
dystans - 6,4km
średnie nachylenie - 10,7%
maksymalne nachylenie - 21,1%
wzrost wysokości - 822m
spadek wysokości - 2m

Karkonosze na maxa pt.1

Piątek, 6 września 2013 · Komentarze(7)
Fantastyczna prognoza pogody na pierwszy weekend września spowodowały przyśpieszenie mojego planu rajdu po Karkonoszach. Tym razem postanowiłem dokładnie zbadać nowe szlaki udostępnione rowerzystom po czeskiej stronie dwa lata temu. Przeznaczyłem na to trzy dni, na bazę wypadu wybrałem hotel Panorama w Spindlerowym Młynie. Klimat schroniska, pyszne jedzenie, czeskie piwo i przystępne ceny - 250 koron za nocleg i 50 koron za szwedzki stół spowodowały, że był to wybór idealny.




Ze Spinlerowego Młyna pojechałem szlakiem nr 12 do Jilemnickiej Boudy. Asfaltowa droga z dużym nachyleniem spowodowała, że bardzo szybko nabierałem wysokości.





Tam wjechałem na szlak nr 13 do Vrbatovej Boudy. Asfaltowa droga z serpentynami ostro pięła się w górę.





Harrachovy Kamen 1421m n.p.m. Pierwszy raz podziwiam panoramę od czeskiej strony na Szrenicę, Łabski Szczyt i Śnieżne Kotły.





Dalsza część udostępnionego szlaku do Łabskiej Boudy to asfaltowa droga z przepięknymi widokami.





Pomimo pięknie przygotowanej drogi do źródła Łaby, jest tu zakaz jazdy rowerem, który w tym miejscu respektują wszyscy rowerzyści. Powrót do Spinlerowego Młyna tym samym szlakiem, za wyjątkiem ostrego zjazdu trasą narciarską, której fragmentem prowadzi szlak 1A.





Następnie postanowiłem wjechać terenowym szlakiem 15 na Przełęcz Karkonoską. Zaskoczył mnie bardzo stromy podjazd po betonowych płytach do Medvedi Boudy.





Od schroniska Czesi udostępnili rowerzystom dość długi terenowy fragment szlaku - przepiękną kamienistą ścieżkę trawersującą zbocza góry. Z tego co się orientuję, nie ma w Karkonoszach drugiego takiego szlaku rowerowego.





Dalszą częścią szlaku od Davidovej Boudy do Petrovej Boudy też lepiej zjeżdżać, nie dość że mocno pod górę, to jeszcze mocno wystające kamienie. Nie bardzo rozumiem, dlaczego tu Czesi pozwalają na jazdę na rowerze, aa na dużo lepszych szutrowych drogach zabraniają jej.





Petrova Bouda leży na wysokości 1285m, stąd już zjazd asfaltem z minimalnym podjazdem na końcu na Przełęcz Karkonoską.





W Odrodzeniu obiadek i piwno, później szybki zjazd do Spindlerowego Młyna.



Kilka panoram.





>>> Przebieg trasy <<<

Podjazd w liczbach:
PETROVKA ze Sendlerowej Boudy.
dystans - 7,6km
średnie nachylenie - 7,0%
maksymalne nachylenie - 21,5%
wzrost wysokości - 592m
spadek wysokości - 46m