Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2014

Dystans całkowity:184.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:16
Średnia prędkość:13.87 km/h
Maksymalna prędkość:39.00 km/h
Suma podjazdów:4087 m
Maks. tętno maksymalne:191 (99 %)
Maks. tętno średnie:144 (75 %)
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:61.33 km i 4h 25m
Więcej statystyk

Góra Kłodzka

Niedziela, 23 listopada 2014 · Komentarze(9)
Uczestnicy
Wycieczkę zawdzięczamy Lei, która wpadła na pomysł chodzenia po górach z rowerem i Ankaj, która przekonała pozostałe 6 osób, że będzie zajebiście. Postanowiłem wymyślić objazdy najtrudniejszych fragmentów, ale nie znalazłem chętnych do towarzystwa. Pozostało mi bieganie pomiędzy "walczącymi na podjazdach rowerzystami".

Zaczęło się od przejazdu piękną łąką...

..potem był tylko pot i łzy ;)



W końcu dotarliśmy na Kłodzką Górę.



Dalej nie było dużo lepiej, do Przełęczy Łaszczowa góra, dół i góra.


Za Łaszczową Emi trochę się uspokoiła i skierowała nas na żółty szlak rowerowy, którym dojechaliśmy do Barda.



Po pysznym obiadku nastąpiło to co tygryski lubią najbardziej, czyli długie mozolne podjazdy - powrót czerwonym szlakiem na Łaszczową.


na koniec zdjęcie autorstwa Anamaj.

Dziękuję Emi za wszystkie atrakcje, udało Ci się wykrzesać ze mnie na koniec sezonu tętno 191. Dzięki Ankaj za motywację, żeby ruszyć dupsko z domu. Fantastyczna z Was paczka.

Smutny Cube

Niedziela, 16 listopada 2014 · Komentarze(9)
Podczas trzech ostatnich wycieczek Cube zaczął trzeszczeć. Ania poradziła mi dokręcenie sterów, pomogło ale tylko na chwilę, w Broumovsko skrzypienie powróciło. Podczas tego weekendu miałem czas, żeby zająć się rowerem. Okazało się, że pękła rama na spawie przy mocowaniu sztycy. Jutro zacznę załatwiać reklamację bezpośrednio u dystrybutora Cube SkiTeam, bo sklep w którym kupiłem rower zbankrutował.




Bialskie, Rychlebskie, Złote

Niedziela, 9 listopada 2014 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Kolejny wypad w przepiękne, chociaż malutkie Góry Bialskie. Celem było sprawdzenie nowych przejazdów i przypomnienie sobie kilku dawno nie odwiedzanych miejsc. Towarzyszyła mi Anamaj i nie wiedzący na co się piszą Ankaj i Cerber.
Rozpoczęliśmy od wjazdu ze Stronia na Przełęcz Dział szlakiem dla narciarzy biegowych. Okazało się, że powstał na tej drodze czarny szlak rowerowy nr 5722.



Podczas wcześniejszej rozmowy Cerber podpuścił mnie mówiąć, że Bogdano wjechał na szczyt Czernicy 1083m npm. Dawno tam nie byłem dlatego postanowiłem zafundować Ankaj i Cerberowi wnoszenie rowerów na szczyt. Nie wierzyli, że nie można tam wjechać dopóki sami nie sprawdzili. To był mój pierwszy raz z rowerem na Czernicy, na której ostatnio wybudowano wieżę.



Ankaj i Cerber dali popis zjazdu ze szczytu czerwonym szlakiem pieszym. Mokre kamienie i śliskie korzenie zniechęciły mnie do tego zjazdu. Dalej moim ulubionym asfaltem przejechaliśmy na Przełęcz Suchą i przez Przełęcz Działowe Siodło do schroniska Paprsek.



Wcześniej miałem w planach wjazd z Bielic na szczyt Postawnej, zmiana związana z wizytą w Paprsku spowodowała, że postanowiłem wykorzystać doświadczenia z zimowej wycieczki i wjechać na nieco wyższą część dwuwierzchołkowej góry Travną Horę 1120m npm. Postawna to najwyższy szczy po polskiej stronie, przypisywany w zależności od źródeł do Gór Bialskich, a innym razem do Złotych.



Dalszą część drogi wytyczyłem szlakiem granicznym, przez mój ukochany Brousek (Brunek), na Smrk Hranicnik. Ze szczytów zjechaliśmy na obiad do górskiej knajpki w Petrikov.



Niestety po obiedzie Cerber, któy zjadł 1,5 porcji tak mocno depnął na pedały, że śruba zabezpieczająca hak przerzutki nie wytrzymałą napięcia. Przez to Kudowianie musieli skrócić trasę zjeżdżając do Ostruznej. Mnie i Anię, czekał ekscytujący nocny przejazd lasami nad Ramzową i Horni Lipowa. Byliśmy w górnym leśnym barze, przejechaliśmy przez Utulena Mates i przez Peklo wróciliśmy do Stronia. Zdziwione zwierzątka ustępowały nam drogi, a atmosfery tajemniczości towarzyszącej temu przejazdowi jak zwykle nie da się opisać -
PRAWDZIWA MAGIA :)))




Broumovsko

Niedziela, 2 listopada 2014 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Pierwszy od bardzo dawna wypad zaplanowany dla większej grupy BS. Szynobusem jedziemy z Anamaj i Feniksem z Kłodzka do Kudowy, gdzie spotykamy się z Ankaj i Cerberem. Cerber na samym początku modyfikuje moją trasę pokazując nam ciekawy terenowy przejazd do Pstrążnej.



W Pstrążnej przejmuję inicjatywę i pokazuję Kudowianom przejazd piękną łąką do Machova.



Po chwili delektowania się pysznym Karknosem ruszamy przez Belly do Slavny. Tam Cerber znów przejmuje inicjatywę kierując nas na reklamowane przez niego "telewizory".



Po przygodach z kamieniami szybko pojechaliśmy na obiadek w Americe. Powrót do Polski przez Broumov, w Radkowie żegnamy się z Kudowianami i przez Wambierzyce wracamy do Kłodzka.



Dziękuję Wam Kochani za fantastyczne towarzystwo :)