Bialskie, Rychlebskie, Złote
Rozpoczęliśmy od wjazdu ze Stronia na Przełęcz Dział szlakiem dla narciarzy biegowych. Okazało się, że powstał na tej drodze czarny szlak rowerowy nr 5722.
Podczas wcześniejszej rozmowy Cerber podpuścił mnie mówiąć, że Bogdano wjechał na szczyt Czernicy 1083m npm. Dawno tam nie byłem dlatego postanowiłem zafundować Ankaj i Cerberowi wnoszenie rowerów na szczyt. Nie wierzyli, że nie można tam wjechać dopóki sami nie sprawdzili. To był mój pierwszy raz z rowerem na Czernicy, na której ostatnio wybudowano wieżę.
Ankaj i Cerber dali popis zjazdu ze szczytu czerwonym szlakiem pieszym. Mokre kamienie i śliskie korzenie zniechęciły mnie do tego zjazdu. Dalej moim ulubionym asfaltem przejechaliśmy na Przełęcz Suchą i przez Przełęcz Działowe Siodło do schroniska Paprsek.
Wcześniej miałem w planach wjazd z Bielic na szczyt Postawnej, zmiana związana z wizytą w Paprsku spowodowała, że postanowiłem wykorzystać doświadczenia z zimowej wycieczki i wjechać na nieco wyższą część dwuwierzchołkowej góry Travną Horę 1120m npm. Postawna to najwyższy szczy po polskiej stronie, przypisywany w zależności od źródeł do Gór Bialskich, a innym razem do Złotych.
Dalszą część drogi wytyczyłem szlakiem granicznym, przez mój ukochany Brousek (Brunek), na Smrk Hranicnik. Ze szczytów zjechaliśmy na obiad do górskiej knajpki w Petrikov.
Niestety po obiedzie Cerber, któy zjadł 1,5 porcji tak mocno depnął na pedały, że śruba zabezpieczająca hak przerzutki nie wytrzymałą napięcia. Przez to Kudowianie musieli skrócić trasę zjeżdżając do Ostruznej. Mnie i Anię, czekał ekscytujący nocny przejazd lasami nad Ramzową i Horni Lipowa. Byliśmy w górnym leśnym barze, przejechaliśmy przez Utulena Mates i przez Peklo wróciliśmy do Stronia. Zdziwione zwierzątka ustępowały nam drogi, a atmosfery tajemniczości towarzyszącej temu przejazdowi jak zwykle nie da się opisać -
PRAWDZIWA MAGIA :)))