Drugi dzień jazdy bez ciężkiego plecaka w którym jeździliśmy o okolicy Cortina D'Ampezzo. Naszym celem był przepięknie umiejscowione pomiędzy skałami schronisko Rifugio Biella 2327m n.p.m.
Dojazd drogą, którą zjeżdżaliśmy dzień wcześniej, przy ładnej pogodzie teren prezentował się zupełnie inaczej.
Od miejsca skrętu szlaku w stronę Rifugio Biella towarzyszą nam niesamowite widoki, ten szlak okazał się wyjątkową atrakcją tego dnia.
Rifugio Sennes, piwo w takim miejscu smakuje wyjątkowo :)
Po raz kolejny odwiedziliśmy schronisko Rifugio Sennes, gdzie z miłą polką pracującą w schronisku wypatrywaliśmy świstaków.
Powrót dolinką zamieszkiwaną przez skrzaty i Rifugio Fodata.
>>>
Więcej zdjęć <<<
W poniedziałek nastąpiło załamanie pogody, deszcz padał od samego rana, tego dnia mieliśmy przeprawić się przez góry do Cortina D'Apezzo. Tomek z Jankiem postanowili nie ryzykować przejazdu przez wysokie góry i pojechali autobusem, my niepewni tego co nas czeka wyruszyliśmy na rowerach.
Początkowo trasa prowadziła asfaltową drogą przez dolinę Val Di Tamersc do schroniska Rifugio Peduru 1548m n.p.m.
Na końcu doliny czekała na nas ściana, czyli prawie 500m w pionie na odcinku 2,5km, podjazd do schroniska Rifugio Fodara Velda 1980m n.p.m.
Dzięki mgłom podjazd był wyjątkowo klimatyczny, wyłaniające się z mgły chaty pasterskie wyglądały jak z gry komputerowej lub z horroru.
Dalsza droga prowadziła przez dolinkę, którą z pewnością zamieszkiwały leśne skrzaty (Plan De Lasta) do Schroniska Rifugio Sennes 2136m n.p.m.
Po chwili przerwy w schronisku, znów trzeba było założyć mokre ciuchy i nastąpił bardzo niemiły zjazd do kolejnego miejsca naszego noclegu Cortiny D'Ampezzo.
>>>
Więcej zdjęć
<<<
W miasteczku St. Vigill tak się nam spodobało, że postanowiliśmy spędzić w jego okolicach kolejny dzień i pojeździć po górach bez ciężkich plecaków. Naszym celem stał się szczyt Kronplatz 2275m n.p.m. który zdobyliśmy jednym długim asfaltowo-szutrowym podjazdem zaczynając na wysokości 1200m, co dało nam 1075m przewyższeń na dystansie 12,5km (maksymalne nachylenie 25%, średnie 9,6%).
Początek asfaltowy i bardzo ostry, dzięki czemu szybko zyskujemy wysokość, gorąco dlatego do głowy przychodzą różne, czasem zwariowane pomysły.
Na szczycie temperatura spadła, nastąpiło załamanie pogody, nie byliśmy na to przygotowani.
Zjazd był bardzo ekscytujący, terenowymi szlakami rowerowymi, pieszymi i drogami bez jakichkolwiek szlaków.
W końcu skończyły się jakiekolwiek drogi i rozpoczął się "shoping", czyli prowadzenie rowerów od szopy do szopy. Dzięki nawigacji udało się nam odnaleźć drogę i szczęśliwie dotarliśmy do miejsca noclegu.
>>>
Więcej zdjęć <<<
Pierwszy dzień zaplanowanego przez Tripsurfera Transalpu 2014, wyruszamy z Brixen naszym celem jest St. Vigill. Trasa prowadziła wzdłuż pasma Dolomitów Puez-Odle (Puez-Geisler), dlatego od pierwszego dnia towarzyszyły nam przepiękne widoki.
Centrum Brixen, tym razem w naszym gronie nie ma miłośników zabytków i wszyscy są spragnieni gór. Udaje mi się namówić towarzystwo na rundkę wokół głównego placu.
Asfaltowy podjazd do dolnej stacji wyciągu na Plose. Rok temu ominęliśmy górę bokiem, tym razem decyduję się pojechać z Authorjanem i Tripsurferem wyciągiem. Cerber z Leą wybierają asfaltowy podjazd.
Pierwszy terenowy zjazd ze szczytu i przepiękna panorama pasma Dolomitów Puez-Odle.
Trawersując szutrowymi drogami zbocza masywu Plose dotarliśmy do asfaltu, który doprowadził nas na przełęcz Passo delle Erbe 2006m n.p.m.
Z przełęczy pozostał zjazd wąskimi asfaltowymi drogami do pierwszego miejsca noclegu urokliwego St. Vigill. Przed końcem był asfaltowy podjazd, który przy wysokiej temperaturze i duchocie dała wszystkim mocno w kość.
>>>
Więcej zdjęć <<<
Góry fascynowały mnie od dziecka, rowerem zaraziłem się kilkanaście lat temu, uwielbiam fotografować przyrodę. Na tym blogu staram się łączyć moje pasje.