Wpisy archiwalne w kategorii

Góry Suche

Dystans całkowity:29.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:38
Średnia prędkość:11.01 km/h
Suma podjazdów:1095 m
Maks. tętno maksymalne:186 (97 %)
Maks. tętno średnie:150 (78 %)
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:29.00 km i 2h 38m
Więcej statystyk

Intensywne Suche

Sobota, 10 października 2015 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Od dawna planowaliśmy w Leą wspólny wyjazd po tych wszystkich niefartach jakie nas w tym roku spotkały i w końcu nadszedł dzień w którym mogliśmy się spotkać na rowerze. Trasę zaplanowała Lea, dołączył Toomp i Merlin. Były to dla mnie Góry Suche jakich jeszcze nie znałem. Początek był zaskakujący, kiedy w Łomnicy skręciliśmy w boczną drogę w kierunku przeciwnym do tego, który zazwyczaj wybieram, a która nieoczekiwanie bardzo szybko zaprowadziła nas na Przełęcz Pod Spicakiem.



Z przełęczy kawałek szlakiem rowerowym, ale po chwili wjechaliśmy w przepyszny singielek czarnym szlakiem pieszym, który poprowadził nas na trawers Kostrzyny i Włostowej. Końcówka niesamowicie mocna, na której chyba tylko ja odpuściłem.



Po odpoczynku i pogaduchach w Andrzejówce przyszła pora na Turzynę i Skalne Bramy. Nie obyło się bez radosnej twórczości na którą sam przystałem czyli zjazd a właściwie zejście od ruin zamku Rogowiec czerwonym szlakiem pieszym.



Ostatnią atrakcją miał być Rybnicki Grzbiet z singlem, którego nie jestem fanem. Zawsze zastanawiałem co jest nad nim i tym razem miałem okazję sprawdzić bo wjechaliśmy, a raczej wprowadziliśmy rowery na Janowiec z którego roztaczała się niesamowita panorama gór Wałbrzyskich i Sowich.



Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek na 30km wycisnął ponad 1000m przewyższeń, ale można było się spodziewać, że z Emi lekko  nie będzie. Dla tych którzy chcą powtórzyć trasę track, warto z niego skorzystać.

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM - BYŁA MAGIA :)))