Do okoła Kłodzkiej Góry
Po drodze spotkanie z Tomkiem, nieznajomym rowerzystą z Wrocławia. Fajnie jak ktoś się zatrzyma na trasie, żeby przez chwilę porozmawiać, niestety to wyjątkowe sytuacje.
Tak ostatnio rozmawialiśmy o swoich lokalnych górkach i widzę, że pojechałeś na zbocza Kłodzkiej, a ja na zbocza Kopy :) Na szczycie jednak znowu nie byłem :P Pozdrawiam!
Greger 06:38 środa, 16 kwietnia 2014
I mamy piękny przykład wpisu, który powinien być zatytułowany "Nie liczy się ilość a jakość" :)
lea 18:33 niedziela, 13 kwietnia 2014
Ślicznie tu u Ciebie.
No proszę to jeszcze bardziej moje cudne ulubione strony, uwielbiam tam jeździć. Fajne fotki.
FENIKS 14:18 niedziela, 13 kwietnia 2014
Cześć. Również dziękuje za rozmowę - rzeczywiście rzadko kiedy jest okazja :) Przeważnie wszyscy walczą z wynikiem trasy :) Mi wyszła pętla 26 km. Potem dokręciłem jeszcze pod Dzierżoniowem 24 km z córką na foteliku i wróciłem do Wrocka. Jutro w planie mam wsadzić syna w przyczepkę i dookoła Wrocka ok 45 km.
Tomek 20:43 sobota, 12 kwietnia 2014
Dzięki za polecenie stronki - rozejrzę się tu trochę. Jak będę w pobliżu to postaram się wcześniej odezwać - skorzystałbym z twojej znajomości szlaków wokół Kłodzka.
pozdrawiam
Pięknie, wiosna na całego.
anamaj 19:16 sobota, 12 kwietnia 2014
Ale ci fajnie, a ja walczę z bandą dzikich mrówek w ilości 7.
ankaj28 18:36 sobota, 12 kwietnia 2014
Śliczne zdjęcia.