Komentarze (2)

Oj, to współczuję, wracaj szybko do zdrowia i na rower. U mnie już wszystko OK, tylko brak czasu na uzupełnianie wpisów. Pozdro i do zobaczenia :)

ryjek 09:21 piątek, 18 lipca 2014

Mnie również coś dopadło i 2 tygodnie miałam wyjęte z życia. Potem powrót do roweru w wielkim stylu (patrz u mnie na blogu - 134 km) i znowu d**a zbita. Tym razem na dłuższy czas. :(

monikaaa 20:20 czwartek, 17 lipca 2014
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wpewn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]