Test roweru

Piątek, 20 lutego 2015 · Komentarze(5)
Pierwszy wypad nowym rowerem Specialized Epic i wrażenia nieco kosmiczne. Pomimo tego, że to full nie czuje się kołysania, ale amortyzatory świetnie pracują, czułem jakbym delikatnie unosił się nad asfaltem. Do przerzutek łatwo się przyzwyczaić, chociaż pracują trochę inaczej niż Shimano, bardziej twardo i minimalnie mniej precyzyjnie, ale bardzo pewnie przerzucają biegi. Z przodu dwie tarcze i bardzo duży przeskok przy zmianie przedniego biegu, za to z tyłu zakres tak duży, że rzadko będę zmieniał przednią tarczę. Przetestowałem bardzo stromy podjazd z Polanicy do Pokrzywna, na początku sezonu sprawiał mi duży problem. Epik wymaga więcej siły, ale nie podrywa przodu na 20% nachyleniu i nie trzeba dociskać kierownicy do asfaltu, poza tym nie ma ucisku na brzuch i można oddychać bez problemów, wniosek - rower idealny na podjazdy :)
Najtrudniej przyzwyczaić się do bardzo długiej 70cm kierownicy, gumowe chwytu twarde i niezbyt wygodne, drętwiały mi palce. Przekręcę kierownicę do góry dzięki temu nie będę musiał zginać dłoni w nadgarstkach.
Mimo tych wszystkich uwag geometria Epika bardzo przypadła mi do gustu i jestem pewien, że rozwinę na nim skrzydła.

Komentarze (5)

Polać Serkowi!
A Epic prezentuje się bajecznie.
Jeszcze raz gratuluję zakupu. Póki co wciąż dość nieśmiało. Po kilku miesiącach testów, kiedy z pełnym przekonaniem stwierdzisz, że Epic okazał się wspaniałym wyborem, wtedy nie będzie już miejsca na nieśmiałość :-D

Lea 20:26 niedziela, 22 lutego 2015

Zaczynam mnie bawić cała ta dyskusja o typach, podtypach i ćwierćtypach rowerów. Wszystko stało się tak wyspecjalizowane, że trzeba byłoby mieć z 5 rowerów rzecz jasna górskich żeby ogarnąć każdy rodzaj terenu. Jak weszło 29 to wszyscy się zachwycali, że jeździ to jak full o małym skoku. Jak zaczęli robić dopracowane fulle 29 o skoku 100 mm to też wszyscy piali z zachwytu, że zjeżdża to jak maszyna do enduro ponieważ samo w sobie duże koło ma poteżnę właściwości amortyzacyjne. Teraz wali się po 140 + skoku do ninerów bo tak jest modnie i fajnie. Gdzieś umknęło słowo UNIWERSALNY. Taki jest właśnie rower Ryjka i mój zresztą też. Sprawdzi się na asfaltowych dojazdówkach i w zróżnicowanym terenie również. To nie sztuka kupić rower, który tylko dobrze zjeżdża bo nie do tego tylko ogranicza się jazda na rowerze.

Sergiusz 13:04 niedziela, 22 lutego 2015

Dzięki Luta :)
Cerber, ja ten rower kupiłem właśnie po to, żeby jeździć nim po leśnych szutrach, duktach i wiejskich asfaltach, które są bardzo wyboiste :D
.. a tak serio, to nie mam ochoty ograniczać się tylko do terenu, ten rower ma służyć również do długich dojazdów porównywalnych dystansami do giga maratonów. Pewnie dobrze o tym wiesz, że rowery all mountain raczej się do tego nie nadają.

ryjek 22:25 sobota, 21 lutego 2015

Też liczę, że rozwiniesz na nim skrzydła i takie słowa jak "szerokie szutry i asfalty" wypowiadał będziesz z obrzydzeniem :) bleee. Kupiłeś rower na wyścigi !!!, wiec czekam też na debiut w jakimś maratonie MTB. A tak ogólnie, to już chyba niebawem czas na jakieś wspólne rowerowe podboje? Pozdrower

cerber27 21:11 sobota, 21 lutego 2015

Ładny, rzeczowy opis, :) Prawie jak opis charakteru konia. Jest w tym coś wspólnego. Jeśli o mnie chodzi, najbardziej wymowne jest ostatnie zdanie. Jest w nim moc.
Gratuluje nowej, wspaniałej maszyny. LEĆ RYJKU!

lutra 08:31 sobota, 21 lutego 2015
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa azega

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]