Orlickie i Bystrzyckie mix
Sobota, 19 września 2015
· Komentarze(3)
Kategoria Góry Bystrzyckie, Hory Orlicke, W intymności
Dużo terenu, który tak kocham i znów zapuszczanie się w nieznane nieodkryte ścieżki :)
Pierwszy zachwyt to Bukacka - niewielki rezerwat przy granicy czesko-polskiej. Zawsze watro tu zwolnić, przystanąć, porozglądać się. Dziś natknąłem się na Jasia i Małgosię szukających domku z piernika.
Drugi zachwyt do Zjazd z Velkej Destny Bedrichovską Cestą, kamienie nad Bedrichovką i piękną panorama na Lasówkę.
Trzeci zachwyt, to niezmiennie piękny most przez granicę w Lasówce. Kiedy w zeszłym roku remontowano go bałem się, że postawią jakieś nowoczesne szkaradztwo. Czesi odnowili go tak, że nie widać zmian, dodatkowo postawili tablice informacyjne wzdłuż drogi :)
O zachwytem Górami Bystrzyckimi piszę zawsze. Tym razem znów pojechałem cudowna drogą przez Kłobuk szczyt tak płaski, że pewnie mało kto go zauważa. Przejechałem też przez szczyt Bieśca, niebieski szlak pieszy nie sprawi problemów rowerzystom. Sprawdziłem również gdzie kończy się asfalt biegnący w od Lasówki (kto to wie?).
Kolejny przystanek to Torfowisko pod Zieleńcem i szukanie objazdu Czarnego Bagna, czyli drogi której wciąż nie ma.
Ostatni zachwyt tego dnia czekał mnie po przeprawie szlakiem dla koni, dzięki której odnalazłem niespodziewaną łąkę w bliskiej okolicy Zieleńca. Pomimo trudnego dostępu na pewno będę tam wracał.
Pierwszy zachwyt to Bukacka - niewielki rezerwat przy granicy czesko-polskiej. Zawsze watro tu zwolnić, przystanąć, porozglądać się. Dziś natknąłem się na Jasia i Małgosię szukających domku z piernika.
Drugi zachwyt do Zjazd z Velkej Destny Bedrichovską Cestą, kamienie nad Bedrichovką i piękną panorama na Lasówkę.
Trzeci zachwyt, to niezmiennie piękny most przez granicę w Lasówce. Kiedy w zeszłym roku remontowano go bałem się, że postawią jakieś nowoczesne szkaradztwo. Czesi odnowili go tak, że nie widać zmian, dodatkowo postawili tablice informacyjne wzdłuż drogi :)
O zachwytem Górami Bystrzyckimi piszę zawsze. Tym razem znów pojechałem cudowna drogą przez Kłobuk szczyt tak płaski, że pewnie mało kto go zauważa. Przejechałem też przez szczyt Bieśca, niebieski szlak pieszy nie sprawi problemów rowerzystom. Sprawdziłem również gdzie kończy się asfalt biegnący w od Lasówki (kto to wie?).
Kolejny przystanek to Torfowisko pod Zieleńcem i szukanie objazdu Czarnego Bagna, czyli drogi której wciąż nie ma.
Ostatni zachwyt tego dnia czekał mnie po przeprawie szlakiem dla koni, dzięki której odnalazłem niespodziewaną łąkę w bliskiej okolicy Zieleńca. Pomimo trudnego dostępu na pewno będę tam wracał.