Wtorkowy zachód słońca na Śnieżniku - nic prostszego :)
Wtorek, 10 sierpnia 2010
· Komentarze(1)
Kategoria Masyw Śnieżnika, Midi 50-100km, W intymności
Pomysł zaświtał w pracy, po obiedzie pojechałem pociągiem do Różanki skąd o 17.30 zacząłem stromą wspinaczkę południowym stokiem pasma Masywu Śnieżnika. Nowiutki Racing Ralph na przodzie był nieubłagany dla kamieni i korzeni, Furious Fred który trafił na tył wyślizgiwał się jedynie na piasku. Po raz pierwszy udało mi się podjechać ta stroną, mocno pochylona szutrowa droga bez podprowadzania roweru. Do Schroniska pod Śnieżnikiem dotarłem przed samym zachodem słońca, zachęcony wynikiem testów opon wracałem kamienistym Żmijowcem. Przed zmrokiem udało mi się dotrzeć pod Czarną Górę. Do domu dotarłem przed 23 :)
Roztoki - Goworów - Kamienny Garb - Mały Śnieżnik - Schronisko pod Śnieżnikiem - Żmijowiec - Czarna Góra - Przełęcz Puchaczówka - Idzików - Nowy Waliszów - Romanowo - Ołdrzychowice - Żelazno - Krosnowice - Kłodzko
"gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca"
4m
Roztoki - Goworów - Kamienny Garb - Mały Śnieżnik - Schronisko pod Śnieżnikiem - Żmijowiec - Czarna Góra - Przełęcz Puchaczówka - Idzików - Nowy Waliszów - Romanowo - Ołdrzychowice - Żelazno - Krosnowice - Kłodzko
"gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca"
4m