Broumovsko z wariatami

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · Komentarze(7)
Uczestnicy
Kolejny wypad z bikestatsową ekipą zaplanował Bogdan, dlatego pojechałem bez stresu o to czy dotrzemy na miejsce i zdążymy na czas. Trasa okazała się wymagająca, sam nigdy bym takiej nie wymyślił. Było fantastycznie pomimo tego, że kamienie i korzenie dały mi popalić, przez co z roweru musiałem schodzić częściej niż inni.

W ekipą spotykamy się w Karłowie, Bogdan, Emi i Toomp mają już za sobą terenowy podjazd, my przyjechaliśmy wygodnym praskim traktem.



Przejazd do Pasterki kamienistą drogą biegnącą pod Szczelińcem i piękną łąką, którą jechałem po raz pierwszy.



Popas w Pasterce, dzięki któremu z minuty na minutę oddala się godzina naszego obiadu, opatowski kwasnicak rządzi :D


Z Pasterki pojechaliśmy wzdłuż łąki, a potem wjeżdżamy w piękną leśną ścieżkę, to dla mnie kolejna nowość tego dnia.



Dalsza droga prowadziła przez Machovski Kriz do Panu Kriza. Nigdy nie polubię tych trzech hopek po drodze, ale reszta ekipy świetnie się na nich bawiła.




Bozanovsky Spicak, tym razem też nie możemy przepuścić tej górze :)




Pierwszy ekscytujący zjazd..




... i pierwsze ofiary.



To był tylko wstęp do tego co przygotował dla nas Bogdan :]




Nie obyło się bez kolejnych wypadków. Feniks mignął mi za zakrętem, potem usłyszałem huk - na szczęście rower był cały, Feniks chyba też :>



W Americe odbyło się porównanie kto ma większą bubę. Zwycięzca wygrał kufel z kwaśnicą :D



Żeby nie było nudno, nie obyło się bez łatania dętek.



Pomimo sprzeciwu panów na walcach drogowych, postanowiliśmy sprawdzić temperaturę topnienia opon rowerowych jeżdżąc po asfalcie kładzionym pomiędzy Broumovem a Policami.



Kolejna atrakcja do wjazd niebieskim szlakiem pieszym i fragmentami rowerowego na Honski Spicak. Nie wiem dlaczego, ale ten las wydawał mi się ciemny i ponury.



W tym momencie Tomek zjadał swoje ostatnie zapasy, a ja we wzroku innych odczytałem, że mogę być następnym do zjedzenia, dlatego postanowiłem z Feniksem zjechać do Machovskej Lhoty skrótem.


W knajpce u Lindmana zjedliśmy obiad, ale nie ma właściwie o czym opowiadać, bo następnym razem tam nas nie obsłużą.

Pełna relacja z wypadu na blogu Zibiego
Więcej zdjęć z tego wypadu w mojej galerii (link na górze strony).

>>> Przebieg trasy <<<

Komentarze (7)

Ryjek dzięki od początku do końca za ten świetnie spędzony dzień, wyjazd jak mało który albo jeszcze żaden ;) Świetne zdjęcia zresztą jak zawsze ukazują wszystko dokładnie kilometr po kilometrze co tam sie działo ;)).
Do zobaczenia na trasie jak najszybciej.

FENIKS 01:48 wtorek, 20 sierpnia 2013

Dzięki wielkie Piotrku (i Tomku, któremu niestety osobiście jeszcze raz podziękować nie mogę) przede wszystkim za zajęcie się mną po upadku! Z Wami żadna gleba mi niestraszna :)
Na "pierwszym ekscytującym zjeździe" nawet udało mi się dojrzeć moje leżące cielsko z rowerem.
Bawiłam się po raz kolejny wybornie!
Do rychłego następnego.

lea 06:12 poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Pięknie, nie ma mnie tydzien i tyle nowości - trasę planuje Bogdan, Lea ma nową fryzurę, Toomp prowadzi rower i nowy kolega w ekipie. Muszę wracać !!

anamaj 16:45 sobota, 17 sierpnia 2013

Miodzio :), te telewizory muszę kiedyś objechać :)

Ra1984 16:18 sobota, 17 sierpnia 2013

A ja cieszę się, że jednak zaskoczyłem Cie kilkoma fragmentami trasy których nie znałeś, wybacz mi mistrzu te zjazdy, ale nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności jazdy po tych kamyczkach, a i tak dwa fajne zjazdy Cie ominęły. Dzięki za wspólny wypad i Pozdrower.

cerber27 15:27 sobota, 17 sierpnia 2013

Dzięki Ryjku za kolejny wariacki wypad:D
Twoja pasażerka na gapę była kozacka..ha ha
Pozdro!!

merlin083 12:08 sobota, 17 sierpnia 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa empot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]