MOCna ekipa w Jesenikach - dzień 1/2

Sobota, 25 stycznia 2014 · Komentarze(7)
Uczestnicy
Dwa dni w Jesenikach z fantastyczną ekipą podczas którego każdy mógł robić to co lubi najbardziej: jeździć na biegówkach, zjazdówkach lub chodzić pieszo po górach.
W pierwszy dzień udało mi się zebrać grupę śmiałków, którzy ruszyli ze mną na podbój kilku gór, chociaż nie przypuszczali jaką trasę im przygotowałem ;)

Rozpoczęliśmy od podejścia pod Petrovy Kamen. Śnieg był tak fantastyczny, że postanowiliśmy wejść na niego na krechę. Niektórzy wchodzili, a inni wbiegali, żeby zapozorować na tle szczytu :P



Vysoka Hole 1462m n.p.m. Na grani zrobiło się zimno, Lea tak szybko gnała, że musiałem ją wołać, żeby zatrzymała się na chwilę na szczycie. Znaleźliśmy się ponad chmurami.



Kamzicnik i Velki Maj, dziewczyny tak się zagadały, że nie zauważyły tych szczytów, a ja robiłem z Feniksem zakłady o to, czy zobaczymy je jeszcze w tym dniu. Na szczęście poczekały na nas na rozdrożu, którym zaplanowałem zejść na dół.



Dalej poszliśmy zielonym, nie przetartym szlakiem, który trawersował zbocze Velkego Maja.



U Frantiskovy myśliwskiej chaty, zastanawiam się czemu nigdy nie byłem tu na rowerze. Droga wydaje się świetną alternatywą do wjazdu na Dlouhe Strane (powstaje nowy plan na lato). Z pododu małej ilości śniegu szlak biegowy jest niedostępny.


Od U Kamenne Chaty zaczyna się ostre kilku kilometrowe podejście, wkraczamy do krainy lodu.




W końcu wychodzimy pod Pradziadem. Atrakcji było tak dużo, że widząc hotel wszyscy byli szczęśliwi, że dotarliśmy do niego bezpiecznie :D


Reszta zdjęć w mojej galerii (link na górze strony).
>>>   Przebieg trasy   <<<

Komentarze (7)

Dzięki Ryjku za te świetne dwa dni tak super zorganizowane i całej ekipie za potężną dawkę humoru i świetnej zabawy.
Do następnego spotkania aby jak najszybciej ;)).
Pozdrawiam.

FENIKS 00:04 piątek, 31 stycznia 2014

Wielkie dzięki za ten wspaniały dzień!! Nawet nie wiem jak opisać to jak bardzo się cieszę, że nie zrezygnowałam na początku wypadu, kiedy to myślałam, że zamienię się w słup lodu. Cały dzień był genialny ale końcowy kilka kilometrów niebieskiego szlaku to już poezja.
Dzięki, i jeszcze raz wielkie DZIĘKI!!!

lea 20:11 czwartek, 30 stycznia 2014

Już widzę ,że moim ulubionym zimowym sportem będzie jazda na "bananie " .
Piotrze jeszcze raz WIELKIE dzięki za zorganizowanie takiego wypadu.
I wszystkim za to ,że mogłem tam z Wami być :)

januszek44 12:23 czwartek, 30 stycznia 2014

Świetne zdjęcia i piękna wyprawa. Jak dobrze, że macie taką wspaniałą alternatywę dla rowerowania...

Monica 20:03 wtorek, 28 stycznia 2014

Ryjku - swój zachwyt nad wyprawą i jej atrakcjami wyrażałam już ze sto razy, ale te zdjęcia znowu mnie rozwaliły. Było przepięknie, przecudnie i patrząc na mapkę potrafię sobie przypomnieć każdy niemal zakręt, który przeszliśmy. Nie ma opcji, żeby to był ostatni taki wypad w tym sezonie zimowym. Przyłączam się do podziękowań za zorganizowanie wypadu. I uprzedzam, że podkradnę twoje zdjęcia dla siebie.

ankaj28 09:44 wtorek, 28 stycznia 2014

Ryjek, jak zawsze świetne zdjęcia. Dzięki za zorganizowanie wyjazdu - już czekam na następne spotkanie. Do zobaczenia

anamaj 07:04 wtorek, 28 stycznia 2014
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa aters

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]