Góry Bialskie

Sobota, 7 maja 2016 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Tym razem wymyśliłem trasę w Górach Bialskich do której udało mi się przekonać 9-cioro osób, dzięki temu dzień upłynął w wesołej atmosferze. Początek trasy wyznaczyłem w Stroniu Śląskim, ale część Kłodzczan wspomagana przez Leę i Gregera wystartowała z Kłodzka. Po szybkim przejeździe do Stronia na początek pierwsze wyzwanie Przełęcz Dział, czyli 7km podjazd z przewyższeniem 400m.
Stronie śląskie
Droga na Przełęcz Dział
Nas Przełęczą Dział
Po krótkiej przerwie kolejne atrakcje, szczyt Czernica i hardcorowy zjazd żółtym szlakiem pieszym do Bielic, który w większości przeszedłem pieszo ;)
Podjazd na Czernicę
Widok z wieży na Czernicy
Zjazd żółtym szlakiem do Bielic
W Bielicach żegnamy się z Leą, która śpieszy się na ważne spotkanie i rozpoczynamy kolejną wspinaczkę na szczyt Brusek, czyli kolejne 7km podjazdu z przewyższeniami 360m.
Dukt nad Bielicami
Przedzieranie się przez jagodniki
Na szczycie Bruska
Po krótkiej sesji zdjęciowej szybki przejazd granicznikiem przez Travną Horę do schroniska Papresk na obiad.
Graniczny szlak w stronę Postawnej
Graniczny szlak w stronę Bruska
Travna Hora
Po obiedzie pora na Rudawiec najwyższy szczyt Gór Bialskich i zjazd zielonym szlakiem pieszym wzdłuż Puszczy Śnieżnej Białki, który okazał się bardzo atrakcyjny.
Rudawiec
Szlak graniczny w stronę Rudawca
Puszcza Śnieżnej Białki
Po opuszczeniu puszczy część nie mogąc oprzeć się szlakowi zielonemu postanowiła skrócić trasę zjeżdżając do Bielic, a ja z trójką kolegów pojechaliśmy na bardzo piękny trawers Białej Kopy i Orlika. To dzięki tej drodze i drzewom zakochałem się kiedyś w tych Górach :)
Droga na Przełecz Suchą
Feniks nad Bielicami
Zjazd z Przełeczy Suchej
W drodze do Kłodzka dzięki Feniksowi, który śpieszy się na ważne spotkanie pobijam rekord szybkości na dystansie 40km :)
Dziękuję za fantastyczne towarzystwo.

Komentarze (3)

Jeszcze dodam, że odnalazłem tę przecinkę z Paprseka do Bielic i jest ona chyba nawet szersza od granicznika. Bez niej pewnie bym nie zdążył ;)

Greger 20:17 wtorek, 10 maja 2016

Klasa wypad :) Towarzystwo w dechę, trasy naprawdę klimatyczne, dodające sporo uroku i oddające świetny klimat tych gór. Zwłaszcza podjazd pod Brunka, zaczynał się niemal w parkowej scenerii, a kończył świetną dziczą. Szkoda, że musiałem się wcześniej ewakuować, ale przez to zaliczyłem czasówkę życia chyba. Nogi palą do dzisiaj :P. Pozdrawiam i do następnego pokręcenia!

Greger 20:15 wtorek, 10 maja 2016

Hm nie wiedziałem, że już się zaliczam do Kłodczan ;D. Zjazd z Czernicy był fajny, ale ten z Rudawca zielonym więcej mi się podobał. No i oczywiście granicznik jak zawsze super :).
Dzięki za wspólne towarzystwo i za te super wstawki w trasie :)

profesor 15:04 poniedziałek, 9 maja 2016
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa miusi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]