Początkowo planowałem nietypową trasę MTB na Igliczną, ale Feniks i Profesor nie zadbali jeszcze o swoje rowery górskie w tym sezonie, przez co znów zebrała się ekipa ścigaczy.
Pomimo szosowej prędkości z którą oddalali się koledzy przy każdym moim przystanku udało mi się zrobić kilka zdjęć ;)
Dziękuję chłopacy za super wycieczkę, goniąc za Wami poprawiłem kilka swoich rekordów, między innymi czas wjazdu na Igliczną. Obiecałem sobie, że następny wypad będzie terenowy i spokojny, pora poszukać wiosny lub resztek zimy w górach i lasach.
Komentarze (2)
Cześć, szosa to fajna odskocznia od MTB, szczególnie kiedy nie można wjeżdżać w mokry teren, ale rower górski zawsze będzie moim podstawowym. Droga przez Kamienną ma trochę ubytków, na grawelu bardzo mi to nie przeszkadzało, ale kolegę jadącym na szosie mocno wytrzęsło. Pocieszające jest, że w kotlinie remontują drogi i pojawiają się nowe asfalty o których na pewno będę informował. W tym tygodniu kładą kawałem pomiędzy Kłodzkiem a Polanicą w Starym Wielisławiu :)
Cześć, widzę że przekonujesz się do szosy...i dobrze. Jak droga z Idzikowa przez Kamienna. Pewnie ser szwajcarski...da się szosówką czy lepiej nie próbować? Pozdrawiam,
Góry fascynowały mnie od dziecka, rowerem zaraziłem się kilkanaście lat temu, uwielbiam fotografować przyrodę. Na tym blogu staram się łączyć moje pasje.