Piękna pogoda zachęciła do przejechania grzbietem Gór Orlickich od Zemskej Brany przez najwyższy szczyt Velka Destna do Serlicha. Cześć górskich asfaltowych dróg od Peticesti do Velkej Destnej była dla nas zupełnie nowa, a widoki z nich są cudowne, dlatego na pewno wrócimy tam w przyszłym roku :)
Końcówka sezonu, dlatego nie zdecydowałem się na zaatakowanie stromym podjazdem z Ramzowej Seraka (do przyszłego roku pozostanie to niespełnionym marzeniem :) Powrót z Jesionikow do Polski przez Przełęcz Gierałtowska wydaje się najłatwiejszy (wcześniej próbowałem przekraczać granicę w okolicach Paprska i przez Przełęcz Piekło pod Kowadłem).
Zachęceni dobrymi prognozami pogody postanowiliśmy zdobyć szczyt Śnieżnika od trudniejszej czeskiej strony. Od schroniska Navrsi zaczęła się trudniejsza część podjazdu, szczególnie kiedy skończyła się szutrowa droga. Od Francikiej Chaty kamienie uniemożliwiły nam dalszą jazdę, pozostało nam podziwianie umiejętności technicznych czeskiej rodzinki. Z kopuły Śnieżnika próbowaliśmy zjeżdżać, ale nasz zapał szybko ostudziły duże kamole. Od schroniska powrót malowniczym Żmijowcem - polecam ta drogę każdemu jadącemu lub wracającemu z Śnieżnika :)
Pomysł zaświtał w pracy, po obiedzie pojechałem pociągiem do Różanki skąd o 17.30 zacząłem stromą wspinaczkę południowym stokiem pasma Masywu Śnieżnika. Nowiutki Racing Ralph na przodzie był nieubłagany dla kamieni i korzeni, Furious Fred który trafił na tył wyślizgiwał się jedynie na piasku. Po raz pierwszy udało mi się podjechać ta stroną, mocno pochylona szutrowa droga bez podprowadzania roweru. Do Schroniska pod Śnieżnikiem dotarłem przed samym zachodem słońca, zachęcony wynikiem testów opon wracałem kamienistym Żmijowcem. Przed zmrokiem udało mi się dotrzeć pod Czarną Górę. Do domu dotarłem przed 23 :)
Roztoki - Goworów - Kamienny Garb - Mały Śnieżnik - Schronisko pod Śnieżnikiem - Żmijowiec - Czarna Góra - Przełęcz Puchaczówka - Idzików - Nowy Waliszów - Romanowo - Ołdrzychowice - Żelazno - Krosnowice - Kłodzko
"gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca" 4m
Góry fascynowały mnie od dziecka, rowerem zaraziłem się kilkanaście lat temu, uwielbiam fotografować przyrodę. Na tym blogu staram się łączyć moje pasje.