Jesienne Góry Bardzkie
Sobota, 12 października 2013
· Komentarze(5)
Kategoria Góry Bardzkie, Midi 50-100km, W intymności
Korzystając z pięknej pogody postanowiłem pojeździć po Górach Bardzkich, na które w sezonie brakuje zawsze czasu. Moim celem było wyszukanie dróg pomiędzy Bardem, Brzeźnicą i Wojborzem, które latem mogłyby posłużyć jako terenowe drogi powrotu z Gór Sowich do Kłodzka.
W teren wjechałem na Przełęczy Łaszczowa, liściaste lasy w drodze do Barda wyglądają o tej porze roku przepięknie.
Z Barda pojechałem niebieskim szlakiem rowerowym prowadzącym w okolicy rezerwatu cisów. Pomimo tego, że zboczyłem ze szlaku i przejechałem przez sam środek jednego z rezerwatów nie trafiłem na cisy, ale i tak było przepięknie.
Dalszy ciąg trasy prowadził nowo odkrytą, nieoznakowaną leśną drogą trawersującą główne szczyty północnej części Gór Bardzkich. Droga prowadzi z Brzeźnicy do Mikołajowa, ale ja na Przełęczy Mikołajowskiej odbiłem w stronę Przełęczy Wilczej.
Powrót do Kłodzka przez Podtynie i Ścinawicę, po drodze zahaczyłem o myjnię, bo w lasach jest dużo błota.
Panorama z żółtego buszu na Brzieźnickiej Górze.
>>> Przebieg trasy <<<
W teren wjechałem na Przełęczy Łaszczowa, liściaste lasy w drodze do Barda wyglądają o tej porze roku przepięknie.
Z Barda pojechałem niebieskim szlakiem rowerowym prowadzącym w okolicy rezerwatu cisów. Pomimo tego, że zboczyłem ze szlaku i przejechałem przez sam środek jednego z rezerwatów nie trafiłem na cisy, ale i tak było przepięknie.
Dalszy ciąg trasy prowadził nowo odkrytą, nieoznakowaną leśną drogą trawersującą główne szczyty północnej części Gór Bardzkich. Droga prowadzi z Brzeźnicy do Mikołajowa, ale ja na Przełęczy Mikołajowskiej odbiłem w stronę Przełęczy Wilczej.
Powrót do Kłodzka przez Podtynie i Ścinawicę, po drodze zahaczyłem o myjnię, bo w lasach jest dużo błota.
Panorama z żółtego buszu na Brzieźnickiej Górze.
>>> Przebieg trasy <<<