plan: pradziad

Wtorek, 31 lipca 2012 · Komentarze(28)
Nie wiem czy to dobry pomysł, ale taka trasa chodzi mi po głowie:



Realizacja sierpień lub wrzesień, trasa może być jeszcze modyfikowana, chociaż w tej chwili wariant dojazdu przez Przełęcz Gierałtowską i powrotu przez Przełęcz Płoszczyna wydają mi się optymalne. Za wyjątkiem drobnych szutrowych fragmentów za Przełęczą Gierałtowską i w okolicy schroniska Svycarna trasa biegnie asfaltowymi drogami. Będę wdzięczny za wszelkie uwagi osób, które przejechały fragmenty tej drogi.

Dodano 2012-08-10
Wariant z odwrotnym kierunku, trasa wydaje się łatwiejsza i jest na pewno ciekawsza. Dzięki górkom po drodze będzie widać przybliżające się pasmo Jeseników (dzięki Toomp za sugestie odnośnie trasy).



Dodano 2012-08-20
Do wyjazdu coraz bliżej, pora na szczegóły, które urealnią wyprawę.

TIMETABLE:
08.00 Kłodzko
09.30 31km Stronie Śląskie
11.30 63km Branna (+0,5h odpoczynku)
13.00 81km Kouty nad Destnou (+1h na obiad)
16.00 95km Pradziad (+1h luzu po podjeździe)
18.00 107km Cervenohorske Sedlo (+0,5h na piwko w schronisku)
19.30 126km Lipova Lazne
21.30 151km Javornik (+1h odpoczynku)
24.00 167km Lądek Zdrój (+0,5h ciepła kawa)
02.00 192km Kłodzko

PROFIL WYSOKOŚCIOWY:

Komentarze (28)

Czy pogoda pozwoli nam w tą sobotę wjechać na szczyt? Nigdy nie widziałem tak szybko zmieniających się prognoz, ostatnio pogoda jest nieprzewidywalna.

ryjek 22:00 czwartek, 30 sierpnia 2012

Dodałem rozpiskę czasową wypadu i profil wysokościowy. Zapowiada się dzień z 12h kręcenia i 6h odpoczynku. Myślę, że to nie jest zbyt szalone, żeby nie spróbować,,

ryjek 22:01 poniedziałek, 20 sierpnia 2012

I ja Ciebie Ryjku również :)

Myślę i myślę i zdaje się, że 25/26 sierpnia będę mieć wolny, a przez następne dwa weekendy (1/2 i 8/9 września) będę na urlopie a później (15/16) na weselu. Ale podkreślę do znudzenia raz jeszcze: Wy planujcie pod siebie a ja jeśli będę mogła to dołączę, bo tak zawalonych weekendów jak od kilku tygodni to nie miałam od lat chyba. I gdzie tu Przełęcz Karkonoską jeszcze wcisnąć przed nadejściem zimy? Ech...
A rower się kurzy w piwnicy :(

Lea 10:54 sobota, 11 sierpnia 2012

Mnie też zdarzylo się wjechać na tę górkę i podzielam zdanie Toompa.Dystans 200km i 3000m podjazdów to nie w kij dmuchał, nawet dla wytrawnego rowerzysty.Zdobyłem Praded dwa razy i myślę, że lepiej nie szukać dodatkowych utrudnień na takim dystansie.Zalożyć sliki i jechać asfaltami.Uwierzcie mi, że będzie wystarczająco trudno.Dzień wyjazdu dobrze jest ustalić według pogody, żeby była jak najbardziej stabilna bo Praded pod względem pogody jest kapryśny jak Śnieżka.Potrafi niemile zaskoczyć, o czym i ja i wielu innych rowerzystów przekonało się na własnej skórze.Życzę Wam udanej wyprawy, pięknej pogody i powrotu w jednym kawałku.

pioter50 10:30 sobota, 11 sierpnia 2012

Dla mnie koniec sierpnia może być trudny pod względem organizacyjnym , planuję wyjazd nad morze i może do Łobeza na maraton , ma być moje pierwsze 270 km na góralu. Ale wrzesień byłby ekstra, tym bardziej ,że w tym roku jeszcze Pradziada "zdobyłem " a i Karlova Studzianka z przepyszną jak mi się zawsze wydaje wodą mineralną , już mi się marzy.

Dzieki za miłe słowa , wrzucam swoje traski do sieci może się komuś przydadzą , tym bardziej ,że przetestowane w terenie i od roku nagrywane ścieżki za pomocą Garmina.
Może zacznę na tym portalu od jutrzejszej Śnieżki.

Kiedyś na trasie wydawało mi się ,że Cię spotkałem ...tylko jak zawołać ? Ryjek ? może być ryzykowanie hi , hi.
Pozdrawiam i mam nadzieję że ten wspólny wyjazd dojdzie do skutku .
Janusz

januszek44 10:30 sobota, 11 sierpnia 2012

Zawsze bardzo dokładnie planuję wycieczki, biorąc pod uwagę przede wszystkim atrakcyjność terenu. W tym wypadku wyzwanie jest duże, imponujący podjazd na najwyższy szczyt w Sudetach wschodnich, połączony z długim dystansem sięgającym 200km. Dlatego priorytetem stało się przejechanie dystansu możliwie najłatwiejszą trasą, po asfaltowych drogach. Po uwagach Toompa postanowiłem uatrakcyjnić trasę, zmieniając jej kierunek i minimalnie ją modyfikując, na pewno będziecie nią zachwyceni :)

Wstępnie termin ustalamy na weekend 25/26 sierpnia, wtedy Anamaj będzie w Kłodzku i wierzę, że Feniks do tego czasu odzyska pełną sprawność. Mam nadzieję LEO i Januszku, że ten termin będzie Wam także odpowiadał. Jeśli pogoda będzie niesprzyjająca wypad przełożymy na początek września.

januszek44: oglądałem Twój profil na TRASEO, Twoje wycieczki są naprawdę imponujące, gdybyś publikował je bikestats na pewno miałbyś wielu fanów :)

LEA: Ryjosławie??? ha ha ha,, uwielbiam Cie LEA :D

ryjek 08:55 sobota, 11 sierpnia 2012

Dużo ciekawych pomysłów tu widzę.
W takim razie czekam na info kiedy planujecie zrealizować tę trasę i mam nadzieję, że uda mi się do Was dołączyć (ostatnio weekendy mam wszystkie zawalone, jak nie imieniny mamy ostatnio, to urodziny bratowej teraz i wieczór panieński za tydzień). Choć za tydzień właśnie mogłabym jechać, ale to w niedzielę. Jak coś to spróbuję się dopasować do Was.
Serwus Ryjosławie i Reszto :)

Lea 08:02 sobota, 11 sierpnia 2012

Jest tylko pytanie , czy chcemy dojechać na Pradziada , czy zrobić to inną drogą ? Wydaje mi się ,że trasa Ryjka jest poszukiwaniem nowego wyzwania.

januszek44 04:21 piątek, 10 sierpnia 2012

No to szykuje się bardzo fajna ekipa na wyjazd :)

anamaj 08:04 czwartek, 9 sierpnia 2012

Jasne ,że prowadziłem , czasami zresztą noszę swój rower . W tamtym rejonie wracałem przez Obri Skały więc w w sumie jak dla mnie inaczej sie nie dało.
Tak się złożyło ,że zacząłem pisać na takim portalu TRASEO jako januszek _44 i tam się "wywnętrzam" .
Jeśli dam radę to chętnie się przyłączę. W niedzielę ruszam na Śnieżkę / Diallo Uphil Śnieżka /
Pozdrawiam
Janusz

januszek44 04:15 czwartek, 9 sierpnia 2012

Januszek: właśnie wróciłem z Seraka, robiłem rozpoznanie przed wypadem na Pradziada. Od strony Adolfowic naprawdę fajnie się wjeżdża na szczyt. Zjechałem (częściowo sprowadziłem) wzdłuż wyciągu do pośredniej stacji, potem czerwonym do Ramzowej. Przyznaj, że od przesiadkowej stacji prowadziłeś rower na szczyt. Pradziad przez Seraka, to dopiero pomysł, muszę sprawdzić na mapie czy możliwy jest taki wariant. Może przyłączysz się do naszego wypadu, najprawdopodobniej będziemy jechać przez Stronie. Szkoda, że nie notujesz swoich tras na blogu :(
Toomp: masz rację, od Lipowa Lazne jedzie się bez żadnych atrakcji, a podjazd pod Vapenną jest dużo dłuższy od strony Zulowej. Za to fajnie się tamtędy wraca, to prosta droga. Jutro zmodyfikuję drugą trasę, dzięki za trafną podpowiedz.

ryjek 23:16 środa, 8 sierpnia 2012

Co roku jeżdżę na Pradziada ze Stronia Śląskiego. Za pierwszym razem wjeżdżałem od Cervonohorskiego Sedla , trasa jest do przejechania , chociaż czasami pchałem rower. Następnym razem wniosłem rower od strony Małego Dziada. W tym roku zamierzałem podjechać od Ramzowej przez Serak , Cervonohoskiego Sedło .
Twoja trasa wydaje się interesująca.
Życzę powodzenia i pozdrawiam.
Twoje trasy są dla mnie inspirujące.

januszek44 19:51 środa, 8 sierpnia 2012

Czekałem na Twój wpis Feniksie. WITAJ W DRUŻYNIE :D

ryjek 06:52 sobota, 4 sierpnia 2012

A i Anamaj to fakt powrót do starego avatara to jest to super Pozdrawiam.

FENIKS 21:47 piątek, 3 sierpnia 2012

No proszę bardzo Ryjek już Feniksa na straty spisał i tylko z Anią i Leą chce jeździć cały facet rozumię;) OK no dobra jakoś to przeżyję ;)). A trasa super nie ma nic za stromo do zjazdu chyba że pion po skale to już na linkach w dół ale też da się zrobić Feniksy kochają adrenalinę ;).

FENIKS 21:42 piątek, 3 sierpnia 2012

LEA: fajnie gdybyś z nami pojechała, termin można dostosować tak, żeby każdemu pasował.
Anamaj: jestem zdecydowany na kupno Furious Freda EVO 2.0 na tył i używania go przy długich wypadach bez kamieni na drodze. Na przód się raczej nie nadaje, ale na tył jest świetna. Ma 315g wagi, minimalne opory toczenia, bieżnik który nie jest łysy i nieźle się trzyma na zakrętach. Jeździłem na niej połowę poprzedniego sezonu i zajeździłem do końca :P
Z przodu zostawię Racing Ralpha (w tej chwili mam tam Rocket Rona).

ryjek 14:54 piątek, 3 sierpnia 2012

O-ho-ho! Fajnie to wygląda.
Tak jak już Ci pisałam Ryjku - jeśli tylko podpasuje mi Wasz termin to z chęcią jeszcze raz spróbuję pokonać tę trasę (czy też podobną do naszej z Toompem). Może do Kłodzka bym przyjechała dzień wcześniej i jakiś nocleg sobie załatwiła w hotelu czy schronisku. Się zobaczy.
Anamaj - ode mnie również po raz kolejny wielkie podziękowania dla siostry i szwagra - cudni z nich ludzie! :)

Lea 11:59 piątek, 3 sierpnia 2012

Na ten wyjazd także zastanawiam się nad zmianą moich racing ralphów na coś co będzie się lżej toczyło na aswalcie (chociaż na racing ralph nie narzekam). Czy macie jakieś ulubione i wypróbowane oponki ?

anamaj 11:42 piątek, 3 sierpnia 2012

Dziękuje Toomp za dokładny opis tego co nas czeka i bardzo cenne uwagi :) Robiłem już takie podjazdy i jestem pewien, że damy sobie radę (podjechałeś tam z LEA, podjadę i ja z Anamaj). Masz rację, z tym masochizmem przesadziłem, mimo to trudne podjazdy wolę realizować po asfalcie. W związku z tym, że większość trasy biegnie asfaltami, chcę na tą okazję założyć jakieś lżejsze i być może cieńsze opony.
Pozostaje czekać na resztę ekipy i dobrą pogodę, mam nadzieję, że uda się zrealizować tą wycieczkę jeszcze w tym miesiącu.

ryjek 05:47 piątek, 3 sierpnia 2012

Toomp, dziękuję za uwagi szczególnie, że nie znam podjazdu od Karlova Studenka, ale wiem że większość właśnie tamtędy wjeżdża na Pradziada. Ja byłem na nim raz, wjechałem od Cervenohorskego Sedla i pamiętam, że kamole trochę nam utrudniały jazdę, ale nie wykluczam wjazdu od tej przełęczy. Do Kout nad Destna zjeżdżałem, pamiętam drogę, jej długość i nachylenie, aż takim masochistą nie jestem, żeby nią wjeżdzać na Pradziada ;)
Dla mnie jest to duże wyzwanie, dlatego staram się wybrać optymalną trasę. Wielokrotnie wracałem z długich wypraw po Jesenikach przez Branna - Przełęcz Płoszczyna i Zulova - Przełęcz Lądecką. Pierwszy przejazd wydaje mi się łatwiejszy, dlatego bardziej od atrakcyjności trasy stawiam na bezpieczny powrót do domu.

ryjek 21:41 środa, 1 sierpnia 2012

Przekażę im podziękowania. To prawda, że moja siostra to chodzące dobro. Oby więcej takich ludzi. pozdrawiam

anamaj 20:50 środa, 1 sierpnia 2012

Dziękuję za miejsce w ekipie. W takim towarzystwie nawet taka góra nie wydaje się straszna.
Też stwierdziałm, że ten awatar będzie lepszy :)
Toomp, co do twojego wyjazdu z Leą, to niedawno dowiedziałam się, iż moja siostra ze szwagrem podwieźli was do Paczkowa. Jaki ten świat mały.

anamaj 18:15 środa, 1 sierpnia 2012

Odważna z Ciebie dziewczyna, nie przestraszyła Cię ostry szpic na wykresie podjazdów. Wiem co potrafisz i jaka jesteś twarda na podjazdach, zawsze masz miejsce w mojej ekipie :)
/fajnie, ze wróciłaś do starego awataru/

ryjek 17:25 środa, 1 sierpnia 2012

No to już proszę mnie wpisać na listę :)

anamaj 06:26 środa, 1 sierpnia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mpree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]