Trening i test slicków

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · Komentarze(3)
Dziś dla treningu wjechałem na Velką Destnę, chociaż głównym powodem wypadu było przetestowanie opon, cienkich slicków Kenda Kwest 26 x 1.5
Opory toczenia niezauważalnie mniejsze, być może wiązało się to z tym, że niepewny opon bałem się uzyskiwać większe prędkości na zjazdach. Wjechałem na szczyt po kamienistej ścieżce i zjechałem kamienistą drogą z Masarykowej Chaty, ale kilka razy kamienie niebezpiecznie przestawiły mi tylne koło. Czułem wyraźny dyskomfort względem dodatkowo amortyzujących szerokich opon Racing Ralph i Rocket Ron.
Kwesty trafia do miejskiego roweru żony, a ja mam zamiar poszaleć na Furious Fredzie. Po najbliższym wypadzie opiszę wrażenia :)



Komentarze (3)

Oj rzeczywiście troszkę zbyt delikatne opony w teren. Ja za to ostatnio coraz pewniej się czuję w terenie na moich uniwersalnych oponkach, ale (jeśli pamiętasz) są ona znacznie bardziej agresywne od Twoich (żonowych) Kwestów.

lea 20:06 niedziela, 26 sierpnia 2012

No piękna traska na sprawdzenie nowych opon. Na wyjazd na Pradziada planuję założyć slicki, które pożyczę od taty. Kusi mnie ten Furious Fred na tył. Jednak trochę odstrasza ryzyko złapania gumy na takich delikatnych oponach.

anamaj 19:08 wtorek, 7 sierpnia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]