Orlickie terenowo
Środa, 12 czerwca 2013
· Komentarze(6)
Kategoria Góry Bystrzyckie, Hory Orlicke, Maxi 100-150km, W towarzystwie
W kotlinie w końcu wypogodziło się, korzystając z wolnego dnia postanowiłem z Feniksem i Januszkiem przejechać pasmem Gór Orlickich. Tym razem nie korzystaliśmy z pociągu do Międzylesia.
W Bystrzycy dołącza do nas Januszek, tu jem pierwszy posiłek - pyszną pieczoną makrelę kupioną na rynku.
W Długopolu spotykamy Ryśka ze Stalowej Woli. Uzupełniamy zapasy płynów, woda ze źródełka w parku jest naprawdę pyszna.
Podjazd w Kamieńczyku zawsze wzbudzał nasz respekt, dzięki nowemu asfaltowi na końcowym odcinku jest łatwiej. Przy drodze wycięto drzewa, dlatego panorama Masywu Śnieżnika jest z tego miejsca lepiej widoczna.
Po przekroczeniu granicy podjeżdżamy wyżej do Chaty Adam, gdzie czeka na nas nagroda - zimne czeskie piwko :)
Od Adama do samych Pastvin zjeżdżamy terenem, po raz pierwszy nie zgubiłem na tej trasie szlaku, który nie jest zbyt dobrze oznakowany.
Jezioro w Pastvinach, pomimo pięknej pogody wszystko pozamykane i mało ludzi.
Nasza trasa prowadzi przez Klasterec nad Orlici nieoznakowanym szlakiem wzdłuż rzeki Divoka Orlici do Zemskiej Brany. To piękna droga, jeszcze raz ją polecam.
Za mostkiem Pasterska Lawka teren robi się stromy i trzeba przenieść rower przez skały.
Zemska Brama.
Szczytami Gór Orlickich prowadzi asfaltowo szutrowa droga, wzdłuż niej znajduje się wiele bunkrów z okresu II wojny.
Ciekawym miejscem na trasie jest Anersky Vrch z postawioną kilka lat temu wieżą.
Petocesti, pomimo niezbyt późnej godziny w górach robi się zimno i ponuro przez nadciągające chmury, dlatego postanawiamy zjechać do Orlicke Zachori.
W Lasówce ciepło i słonecznie, niestety z obu sklepach nie ma kiełbasy na ognisko. Wracamy naszą ulubioną leśną drogą wprost do Polanicy (warto prześledzić jej trakt na mapie).
Pomimo tego, że trasa była dość trudna z dużymi przewyższeniami, trasa głównie w terenie dała mi dużo satysfakcji :)
W Bystrzycy dołącza do nas Januszek, tu jem pierwszy posiłek - pyszną pieczoną makrelę kupioną na rynku.
W Długopolu spotykamy Ryśka ze Stalowej Woli. Uzupełniamy zapasy płynów, woda ze źródełka w parku jest naprawdę pyszna.
Podjazd w Kamieńczyku zawsze wzbudzał nasz respekt, dzięki nowemu asfaltowi na końcowym odcinku jest łatwiej. Przy drodze wycięto drzewa, dlatego panorama Masywu Śnieżnika jest z tego miejsca lepiej widoczna.
Po przekroczeniu granicy podjeżdżamy wyżej do Chaty Adam, gdzie czeka na nas nagroda - zimne czeskie piwko :)
Od Adama do samych Pastvin zjeżdżamy terenem, po raz pierwszy nie zgubiłem na tej trasie szlaku, który nie jest zbyt dobrze oznakowany.
Jezioro w Pastvinach, pomimo pięknej pogody wszystko pozamykane i mało ludzi.
Nasza trasa prowadzi przez Klasterec nad Orlici nieoznakowanym szlakiem wzdłuż rzeki Divoka Orlici do Zemskiej Brany. To piękna droga, jeszcze raz ją polecam.
Za mostkiem Pasterska Lawka teren robi się stromy i trzeba przenieść rower przez skały.
Zemska Brama.
Szczytami Gór Orlickich prowadzi asfaltowo szutrowa droga, wzdłuż niej znajduje się wiele bunkrów z okresu II wojny.
Ciekawym miejscem na trasie jest Anersky Vrch z postawioną kilka lat temu wieżą.
Petocesti, pomimo niezbyt późnej godziny w górach robi się zimno i ponuro przez nadciągające chmury, dlatego postanawiamy zjechać do Orlicke Zachori.
W Lasówce ciepło i słonecznie, niestety z obu sklepach nie ma kiełbasy na ognisko. Wracamy naszą ulubioną leśną drogą wprost do Polanicy (warto prześledzić jej trakt na mapie).
Pomimo tego, że trasa była dość trudna z dużymi przewyższeniami, trasa głównie w terenie dała mi dużo satysfakcji :)