Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:17408.70 km (w terenie 76.00 km; 0.44%)
Czas w ruchu:1054:14
Średnia prędkość:16.51 km/h
Maksymalna prędkość:179.00 km/h
Suma podjazdów:177223 m
Maks. tętno maksymalne:195 (108 %)
Maks. tętno średnie:156 (81 %)
Suma kalorii:3078 kcal
Liczba aktywności:234
Średnio na aktywność:74.40 km i 4h 30m
Więcej statystyk

Broumovsko

Niedziela, 2 listopada 2014 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Pierwszy od bardzo dawna wypad zaplanowany dla większej grupy BS. Szynobusem jedziemy z Anamaj i Feniksem z Kłodzka do Kudowy, gdzie spotykamy się z Ankaj i Cerberem. Cerber na samym początku modyfikuje moją trasę pokazując nam ciekawy terenowy przejazd do Pstrążnej.



W Pstrążnej przejmuję inicjatywę i pokazuję Kudowianom przejazd piękną łąką do Machova.



Po chwili delektowania się pysznym Karknosem ruszamy przez Belly do Slavny. Tam Cerber znów przejmuje inicjatywę kierując nas na reklamowane przez niego "telewizory".



Po przygodach z kamieniami szybko pojechaliśmy na obiadek w Americe. Powrót do Polski przez Broumov, w Radkowie żegnamy się z Kudowianami i przez Wambierzyce wracamy do Kłodzka.



Dziękuję Wam Kochani za fantastyczne towarzystwo :)

W poszukiwaniu polanickiej zapiekanki

Niedziela, 26 października 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Spontaniczny wypad z Feniksem na PPP (piwo, podryw i pogaduchy). Wszystkie polanickie knajpy odwiedzone, w żadnym nie zaserwowano nam zapiekanki, czy choćby bułeczek z pieca. Wypad zakończył się bez żadnego sukcesu, czyli  konsumpcją cieniutkiego placka czosnkowego. Sytuację uratował Benedykt :)




Szukanie nowych ścieżek

Niedziela, 19 października 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Zapowiedzi pięknej jesiennej pogody sprawiły, że postanowiłem poszukać nowych dróg do wykorzystania w przyszłorocznych wypadach. Towarzyszyła mi Anamaj, której nie straszne są najgorsze przeprawy przez błoto i dzikie leśne drogi. taka jazda jest dużo ciekawsza od poruszania się znanymi od dawna szlakami rowerowymi.

Na początek nasz ulubiony trakt pomiędzy Przełęczą Łaszczowa a Przełęczą Kłodzką (czerwony szlak rowerowy).



Dalej rajd przez kolejne przełęcze: Chwalisławską, Pod Trzeboniem, Jaworową. Piękne jesienne Góry Złote, tak blisko Kłodzka, a tak rzadko tu bywamy.



Z Przełączy Jaworowej szukamy leśnej drogi bezpośrednio do Radochowa. Niestety zjeżdżamy za daleko, prawie do Skrzynki zamiast skręcić na górze w lewo. Anię nie zraża duże błoto, ani strome podejście z rowerem, w końcu szczęśliwie docieramy do Radochowa.



Konradów i Rogóżka, tych miejsc chyba nie muszę reklamować.



Z Przełęczy Pod Chłopkiem zawsze zjeżdżałem do Stronia, tym razem skierowaliśmy się w kierunki Siennej. Ogrom błota po wyrębach lasu nie był w stanie nas zatrzymać.



Na koniec jeszcze jedna atrakcja, żółty szlak pieszy biegnący grzbietem urokliwych Krowiarek.



Dziękuję Aniu za towarzystwo i pogaduchy :)
Dla chcących powtórzyć naszą trasę jej przebieg:

Na spotkanie z Emi

Sobota, 27 września 2014 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Wiadomość, że Lea grasuje od rana w naszej okolicy, szybka decyzja, zebranie grupy wyścigowej i szybki przejazd na Spaloną, gdzie przy piwku możemy obgadać co się wydarzyło od naszego ostatniego spotkania :)



Wielka Sowa

Sobota, 30 sierpnia 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Pomysł na trasę zaproponowała Ania, wjazd na Wielką Sowę zmodyfikowałem ja, Feniks w związku z awarią roweru zmienił trasę powrotną na najkrótszą. Po raz pierwszy wjechałem i wróciłem z Wielkiej Sowy bezpośrednio z miejsca zamieszkania.

Początek to przejazd przez Przełęcz Wilczą do Srebrnej Góry.



Z Przełęczy Srebrnej pojechaliśmy zupełnie nieznanymi mi nowymi szutrowymi drogami na Przełęcz Jugowską do Zygmuntówki. Dalej już terenem wdrapaliśmy się na Wielką Sowę.



Powrót czerwonym szlakiem pieszym, na Kozim Siodle Feniks zorientował się, że stracił sterowanie tylną przerzutką, musieliśmy zmodyfikować trasę wracając przez wioski do Kłodzka.



Jedziemy na wojnę

Sobota, 23 sierpnia 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Zaproponowałem Ani i Feniksowi wyjazd na wojnę "Cihelna 2014". Powrót zaplanowałem przez Masyw śnieżnika, niestety deszcz pokrzyżował nam plany. Kilka zdjęć z tej nastrojowej wycieczki.
Nowiutki rower Ani, który nigdy nie zaznał błotnej kąpieli.



W końcu po długiej tułaczce docieramy na miejsce.



Pora ruszać dalej, w związku z niepewną pogodą Feniks modyfikuje moją trasę i jedziemy terenem do klasztoru nad Kralikami.



Co działo się potem pozostanie słodką tajemnicą naszej trójki ;)



Zwyczajna wycieczka

Piątek, 15 sierpnia 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Niepewna pogoda, mimo to wyruszyliśmy z Feniksem na rower. W plecakach 6 browarów, ponad 1kg kiełbasy, musztarda, chleb. Nowe urocze miejsce na skraju brzozowego lasu, dzięki czemu nie padało nam na głowy. Kilka zdjęć pokazujących jak było - dzięki Feniksie.

Mostek dla rowerzystów
Piesek pod kołami
Będzie lało
Nie dla psa kiełbasa
Nocne ognisko