Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:17408.70 km (w terenie 76.00 km; 0.44%)
Czas w ruchu:1054:14
Średnia prędkość:16.51 km/h
Maksymalna prędkość:179.00 km/h
Suma podjazdów:177223 m
Maks. tętno maksymalne:195 (108 %)
Maks. tętno średnie:156 (81 %)
Suma kalorii:3078 kcal
Liczba aktywności:234
Średnio na aktywność:74.40 km i 4h 30m
Więcej statystyk

Polanica i kawałek dalej

Niedziela, 15 marca 2015 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Dzisiejszy cel to testowanie rowerów - Feniksa po gruntownej przebudowie i mojego po gwarancyjnej wymianie ramy i kilku niekompatybilnych, oraz zużytych elementów. Nowa rama spowodowała odczucie posiadania nowego roweru, pomimo tego, ze większość części została przełożona ze starego Cube, który służył mi przez 2 sezony. Z drugiej strony po kosmicznych wrażeniach jakie przynosi jazda na Epiku poczułem jakbym wrócił na swój dobrze znany i idealnie dopasowany rower.
Cube miałem po remoncie sprzedać, ale jest tak piękny, że nie wyobrażam sobie rozstania z nim.
Kuba Łaciatek i Ryjek
Odmłodzony Feniksowy Felt.
Feniks i Felt
W parku zdrojowym spotkaliśmy Sergiusza, który testował swojego nowego ścigacza GT.
Feniks Sergiusz i Ryjek w Polanicy
Na koniec specjalne podziękowania dla Pana Krzysztofa Kowalczyka z firmy Ski Team - wrocławskiego dystrybutora Cube, który idealnie poskładał i serwisował mój rower po wymianie ramy - wszystko chodzi bez najmniejszego zgrzytnięcia :)
Maksymalna prędkość osiągnięta podczas wypadu to 68 km/h

Pierwszy marcowy

Niedziela, 1 marca 2015 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Tym razem Emi zapowiedziała przybycie do kotlinki, celem miało być Schronisko Jagodna gdzie imprezowała grupa narciarzy biegowych. Miało być lajtowo i asfaltowo, ale udało mi się wtrącić swoje trzy grosze i znów wylądowaliśmy w zlodowaciałych Górach Bystrzyckich.
16tka w Wielisławiu
Droga nad Pokrzywnem
Rowerzyści w Górach Bystrzyskich
Usypiając czujność współtowarzyszy pokierowałem ich na Drogę Wieczność, na której tym razem nie było dużo śniegu, ale trafiliśmy na lód. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Droga Wieczność zimą
Rozjazd Wieczności i Długiej Drogi
Zjazd Długą Drogą
Do schroniska zdążyliśmy na rozdanie nagród. Wielkie gratulacje dla wszystkich wygranych!
Narciarze kontra rowerzyści
Zdjęcie z albumu Cerbera
Po długim biesiadowaniu o zmierzchu dotarliśmy do Kłodzka. Dzięki Emi i Feniksie za wszystkie śmiechy podczas tego wyjazdu :D

Zimowe Bystrzyckie

Sobota, 21 lutego 2015 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Premiera dwóch nowych rowerów: Orbei Oiz Sergiusza i mojego Specialized Epic. W wycieczce towarzyszyli nam Feniks i Arek.
Specialized Epic vs Orbea Oiz
Podjazd na Szczytnik
Na Szczytniku Sergiusz i Arek postanawiają pojechać przez Suszynę, a ja z Feniksem wybieramy ambitny podjazd ze Szczytnej przez Bobrowniki na Zbójnicką Górę.
Mostek w Szczytnej
Podjazd w Bobrownikach
Droba nad Bobrownikami
W górach czekają na nas tego dnia pięknie przygotowane pod rower drogi. Jazda daje niesamowitą frajdę, uślizgi tylnego koła na luźniejszych łatach śniegu dodają adrenaliny.
Feniks na Zbójnickiej Górze
Rowery w śniegu
Feniks w Górach Bystrzyckich
Zima w Górach Bystrzyckich
W Lasówce czeka na nas suchy asfalt i piękne słoneczko. Szybko przemieściliśmy się do schroniska Jagodna na pogaduchy przy piwku.
Mostek Adama w Lasówce
Droga w Mostowicach
Zima w Spalonej

Dlouhe Strane

Sobota, 27 grudnia 2014 · Komentarze(6)
Uczestnicy
Pomysł na zachód słońca na Dlouche Strane był mój, w wycieczce towarzyszyli mi Anamaj i Zibi. Niestety tym razem słońce schowało się za chmurki, ale bialutki śnieg i po raz pierwszy zdobyty Mravenecnik spowodował eksplozję endorfin. Jak to w górach bywa było bardzo zimno, biało, przepięknie. Kilka zdjęć dla tych, którzy nie mogli być z nami.












Góra Kłodzka

Niedziela, 23 listopada 2014 · Komentarze(9)
Uczestnicy
Wycieczkę zawdzięczamy Lei, która wpadła na pomysł chodzenia po górach z rowerem i Ankaj, która przekonała pozostałe 6 osób, że będzie zajebiście. Postanowiłem wymyślić objazdy najtrudniejszych fragmentów, ale nie znalazłem chętnych do towarzystwa. Pozostało mi bieganie pomiędzy "walczącymi na podjazdach rowerzystami".

Zaczęło się od przejazdu piękną łąką...

..potem był tylko pot i łzy ;)



W końcu dotarliśmy na Kłodzką Górę.



Dalej nie było dużo lepiej, do Przełęczy Łaszczowa góra, dół i góra.


Za Łaszczową Emi trochę się uspokoiła i skierowała nas na żółty szlak rowerowy, którym dojechaliśmy do Barda.



Po pysznym obiadku nastąpiło to co tygryski lubią najbardziej, czyli długie mozolne podjazdy - powrót czerwonym szlakiem na Łaszczową.


na koniec zdjęcie autorstwa Anamaj.

Dziękuję Emi za wszystkie atrakcje, udało Ci się wykrzesać ze mnie na koniec sezonu tętno 191. Dzięki Ankaj za motywację, żeby ruszyć dupsko z domu. Fantastyczna z Was paczka.

Bialskie, Rychlebskie, Złote

Niedziela, 9 listopada 2014 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Kolejny wypad w przepiękne, chociaż malutkie Góry Bialskie. Celem było sprawdzenie nowych przejazdów i przypomnienie sobie kilku dawno nie odwiedzanych miejsc. Towarzyszyła mi Anamaj i nie wiedzący na co się piszą Ankaj i Cerber.
Rozpoczęliśmy od wjazdu ze Stronia na Przełęcz Dział szlakiem dla narciarzy biegowych. Okazało się, że powstał na tej drodze czarny szlak rowerowy nr 5722.



Podczas wcześniejszej rozmowy Cerber podpuścił mnie mówiąć, że Bogdano wjechał na szczyt Czernicy 1083m npm. Dawno tam nie byłem dlatego postanowiłem zafundować Ankaj i Cerberowi wnoszenie rowerów na szczyt. Nie wierzyli, że nie można tam wjechać dopóki sami nie sprawdzili. To był mój pierwszy raz z rowerem na Czernicy, na której ostatnio wybudowano wieżę.



Ankaj i Cerber dali popis zjazdu ze szczytu czerwonym szlakiem pieszym. Mokre kamienie i śliskie korzenie zniechęciły mnie do tego zjazdu. Dalej moim ulubionym asfaltem przejechaliśmy na Przełęcz Suchą i przez Przełęcz Działowe Siodło do schroniska Paprsek.



Wcześniej miałem w planach wjazd z Bielic na szczyt Postawnej, zmiana związana z wizytą w Paprsku spowodowała, że postanowiłem wykorzystać doświadczenia z zimowej wycieczki i wjechać na nieco wyższą część dwuwierzchołkowej góry Travną Horę 1120m npm. Postawna to najwyższy szczy po polskiej stronie, przypisywany w zależności od źródeł do Gór Bialskich, a innym razem do Złotych.



Dalszą część drogi wytyczyłem szlakiem granicznym, przez mój ukochany Brousek (Brunek), na Smrk Hranicnik. Ze szczytów zjechaliśmy na obiad do górskiej knajpki w Petrikov.



Niestety po obiedzie Cerber, któy zjadł 1,5 porcji tak mocno depnął na pedały, że śruba zabezpieczająca hak przerzutki nie wytrzymałą napięcia. Przez to Kudowianie musieli skrócić trasę zjeżdżając do Ostruznej. Mnie i Anię, czekał ekscytujący nocny przejazd lasami nad Ramzową i Horni Lipowa. Byliśmy w górnym leśnym barze, przejechaliśmy przez Utulena Mates i przez Peklo wróciliśmy do Stronia. Zdziwione zwierzątka ustępowały nam drogi, a atmosfery tajemniczości towarzyszącej temu przejazdowi jak zwykle nie da się opisać -
PRAWDZIWA MAGIA :)))