Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:17408.70 km (w terenie 76.00 km; 0.44%)
Czas w ruchu:1054:14
Średnia prędkość:16.51 km/h
Maksymalna prędkość:179.00 km/h
Suma podjazdów:177223 m
Maks. tętno maksymalne:195 (108 %)
Maks. tętno średnie:156 (81 %)
Suma kalorii:3078 kcal
Liczba aktywności:234
Średnio na aktywność:74.40 km i 4h 30m
Więcej statystyk

Mocno terenowe Orlickie i Stołowe.

Niedziela, 31 maja 2015 · Komentarze(0)
Kolejna trasa zaproponowana przez Sergiusza i Arka, kolejne nowo odkryte szlaki piesze po których można jeździć w Górach Stołowych. Na początek szybki przejazd Górami Bystrzyckimi do Zieleńca i na Orlicę.
Rozdroże w Górach Bystrzyckich
Szlak z Zieleńca na Orlicę
Orlica Vrchmezi
Pierwszy terenowy szlak czerwony prowadził ze szczytu Orlicy (Vrchmezi) do Olesnice. Znałem ten przejazd, w górnej części nigdy mnie nie zachwycał z powodu dużego nachylenia, uskoków i mocno wystających korzeni. Czym niżej tym lepiej, na końcu piękny widok z łąki nad Olesnice.
Kamienisty zjazd z Vrchmezi
Czerwony szlak do Olesnice
Łąka nad Olesnice
Z Olesnice przez Jawornicę podjeżdżamy na Przełęcz Polskie Wrota i przez dzikie zupełnie nieznane mi tereny przeprawiamy się do Słoszowa. Dalej nowym dla mnie żółtym szlakiem pieszym pojechaliśmy do Złotna gubiąc po drodze Arka ;)
Grzywacz
Przejazd łąką do Słoszowa
Zółty szlak pieszy Słoszów Złotno
Dalsza część żółtego szlaku ze Złotna biegła przez mocno zarośniętą drogę, dlatego zmieniamy plany i wzdłuż Urwiska Batorowskiego wspięliśmy się do rozdroża Sekstans skąd zjechaliśmy do Batorówka.
Droga pod Urwiskiem Batorowskim
Spec w Górach Stołowych
Rozjazd szlaków pod Sekstansem
W Batorówku zaczął się najciekawszy fragment drogi, rewelacyjny niebieski szlak pieszy do Polanicy. Przejazd przez Tylną i Przednią Borową Kopę to czysta przyjemność.
Batorówek Polanica szlak pieszy
Panorama na Słupiec z Batorówka
Niebieski szlak pieszy
Szlak w okolicy Skał Cygana przecina leśną szutrową drogę i dalej robi się typowo pieszy, bez możliwości jazdy na rowerze. Dlatego lepiej jest pojechać tym szutrem w górę do Praskiego Traktu.
Skały Cygana
Niebieski szlak w Boatorówka
Batorówek - tajemnicze drzwi
Dzięki chłopaki za ten dzień i świetną trasę.

Specialized - Test the Best

Sobota, 9 maja 2015 · Komentarze(5)
Specialized zawitał do Kotliny Kłodzkiej dzięki świetnie zorganizowanym przez Czechów testom rowerów tej firmy. Przyjechaliśmy z Sergiuszem i Arkiem kilka minut przed 10-tą, zarejestrowaliśmy się jako pierwsi dzięki czemu mieliśmy do wyboru wszystkie dostępne rowery.


Wybrałem rower Camber, który rozważałem przed zakupem Epika, w wersji Ekspert Carbon Evo 29 ze skokiem 120mm o katalogowej cenie 22 tyś zł.

Sergiusz wybrał Stumpjumpera FSR Ekspert Carbon Evo 650B ze skokiem 150mm wartego 23 tyś złotych.

Arek poszedł na całość biorąc S-Works Enduro 29, ze skokiem 155mm wartego 36,5 tyś zł.

Po szybkim dostosowaniu rowerów przez serwisantów pojechaliśmy je przetestować na singiel w Paśmie Brzeźnicy. Pierwsze wrażenie na długim asfaltowym dojeździe to zbyt wyprostowana jak dla mnie pozycja i mocne bujanie. Na szczęście oba amortyzatory można blokować pierwszy płynnie, tylny poprzez trzy stopniową regulację. Podczas całego testu wielokrotnie sięgałem po wajchę przy tylnym amorze, w Epiku mam ten komfort, że amortyzator działa tylko wtedy kiedy jest taka potrzeba - zaleta Braina. Drugim minusem był napęd X01, korba z jednym blatem 30T powodowała, że brakowało mi zarówno niskich jak i wysokich przełożeń i to, że największa koronka miała 40 zębów nie pomogło. Sądzę, że takie rozwiązanie sprawdzi się tylko wśród zawodników lub ludzi z bardzo mocną nogą. Nie zauważyłem szczególnej różnicy w przerzucaniu pomiędzy moją manetką X7 i przerzutką X9, a testowanym zestawem X01. Pobawiłem się regulowaną, trzy pozycyjną sztycą, dzięki której nie ma obawy obicia przy zjazdach, z drugiej strony waga roweru wzrasta.
Fajny rower, ale ciągle trzeba pamiętać o przestawianiu amorów.



Po dwóch godzinach przyszedł czas na obowiązkową wymianę rowerów, żeby dać szansę innym testującym. Sergiusz i Arek przesiedli się na rowery szosowe, o których niewiele mogę powiedzieć, a ja postanowiłem dotknąć "pierwiastka boskości", który tchnięty został w S-Works Epik 29 World Cup wycenionego na 37,5 tyś zł.



Rower jest niesamowicie lekki, na oko jego wagę określam na mniej niż 10kg. Pierwsze wrażenie przy kierowaniu było niesamowite, lekkość i sztywność powodowało odczucie, że kierownica wisi gdzieś w powietrzu nie stawiając żadnych oporów. Drugie zaskoczenie to niesamowita praca manetki i przerzutki XX1, z tak precyzyjnym urządzeniem nie miałem jeszcze do czynienia. Minusem był napęd z jednym blatem 32T, jadąc z Barda na Łaszczową nie musiałem schodzić z roweru, ale trochę się namęczyłem - to rozwiązanie jednak nie dla mnie. Drugim minusem była praca przedniego amortyzatora SID Brain o skoku 95mm, być może serwisant źle go napompował chociaż podawałem mu swoją wagę, ale amortyzator był dużo twardszy od mojej Epikowej Reby. Mimo to udało mi się zjechać prawie cały pieszy niebieski szlak pieszy od kapliczki do Barda. Hamulce Magura MT8 lepsze od Formula C1, ale wolę Shimano XT.



Na koniec, czekając na chłopaków postanowiłem przejechać się Fatboyem Ekspertem po polnej drodze i szutrowych kamykach. Być może ktoś ma frajdę podczas jazdy takim rowerem ja czułem się jak na pływającej piłce, albo poduszkowcu. Niby fajnie, ale trzeba go wprawiać w ruch dużą ilością energii pompowanej w pedały, więc jazda szybko się nudzi. Szybciej przyzwyczaiłbym się do szosy, niż do takiego monstrum.

Fantastyczny dzień za który bardzo dziękuję firmie Specialized i technikom cierpliwie przygotowującym rowery.

Stołowe i Bystrzyckie na maksa

Sobota, 25 kwietnia 2015 · Komentarze(8)
Uczestnicy
Dziewięcioro śmiałków, 2000m przewyższeń na 80km, trzy górskie pasma, trzy długie i strome podjazdy, ciekawe zjazdy i dużo uśmiechów - taki był pierwszy grupowy wypad BS-owej ekipy w tym roku. Na moim blogu napiszę o trasie tej wycieczki.
Początek trasy zaplanowałem w Polanicy, skąd od razu ruszyliśmy terenem przez fragment Praskiego Traktu do Botorówka, a dalej zielonym szlakiem do Pasterki.
Deptak w Polanicy
Praski Trakt
Zielony szlak rowerowy do Pasterki
Łąka przez Pasterką
Przerwę postanowiliśmy zrobić w Machovie, przejechaliśmy najpierw starą poniemiecką drogą do granicy, a potem żółtym szlakiem pieszym - tym odcinkiem nikt z nas wcześniej nie jechał, ale droga była bardzo ciekawa i co najważniejsze przejezdna.
Droga do Machovskego Kriza
Stara droga Pasterka Machov
Na żółtym szlaku do Machova
Łąka nad Machovem
Po odpoczynku w Machovie nastąpił pierwszy piekielny podjazd starą kamienistą drogą przechodzącą w teren do rozdroża "Pod Borem", a potem do Bukowiny Kłodzkiej. Było naprawdę ciężko, ale nikt nie narzekał, widoki skał porośniętych mchem rekompensowały nam trudy.
Droga nad Machovem
Cvicne Skaly
Pod Borem
Łąka w Bukowinie
Z Bukowiny kawałek zjazdu drogą Aleksandra i dalej czerwonym szlakiem pieszym. Przed Jerzykowicami Cerber pokazał nam nieoznakowany kawałek szlaku Sudety MTB Challange, którym wyjechaliśmy na drogę Stu Zakrętów zaraz przy Kudowie.
Ekipa na Drodze Aleksandra
Zjazd czerwonym do Jerzykowic
Droga Sudety MTB Challange
Feniks na dzikim szlaku
Po pysznym obiedzie w Kudowie, przyszedł czas na kolejny dość długi podjazd przez Brzozowie i Ceska Cermna do Borovej i kawałek dalej dziką ścieżką na Górę Borowa. Nie ma co ukrywać, że lubię długie asfaltowe podjazdy, więc czułem się jak ryba w wodzie.
Rowerzyści w Borowej
Przejazd łąką na Borową
Borowa Góra
Panorama Orlicy
Z Borowej zjechaliśmy do Kotła, dalej zielonym szlakiem pieszym przez Zimne Wody do Orlickiej Drogi na Zieleniec. Bardzo byłem ciekaw tego szlaku, bo nigdy nim nie jechałem. Początek mało interesujący, ale od Zimnych Wód był już tylko teren, który bardzo mi się podobał. Polecam ten fragment, najlepiej jechać w przeciwnym kierunku z górki.
Zimne Wody
Zielony szlak pieszy przez Jawornicę
Zielony szlak pieszy do Zieleńca
Przed Zieleńcem ekipa wykruszyła się, a Greger śpieszył się na pociąg dlatego zmodyfikowałem trasę. Zamiast mocnego terenowego zjazdy podjechaliśmy w stronę Zieleńca i wygodnymi szutrowymi drogami zjechaliśmy do starej drogi do Zieleńca i drogą Justyny przeprawiliśmy się przez Góry Bystrzyckie do Bobrownik.
Zjazd z Zieleńca
Nowa droga z Zieleńca
Droga do Panderozy
Bardzo wszystkim dziękuję za towarzystwo, uśmiechy, dobry nastój. Mam nadzieję, że pomimo wszystkich trudów, które Wam zafundowałem miło będziecie wspominać ten dzień. Jestem ciekaw, który fragment trasy najbardziej się Wam podobał.

Kozia Hala

Czwartek, 23 kwietnia 2015 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Ambitny wypad do pracy, najpierw sprawdzenie nowych ścieżek i podjazdów, potem ognisko v.3 na moim ulubionym miejscu. Zaczęliśmy od szybkiego przejazdu do Dusznik. Polanickie źródełko jeszcze zamknięte, a tu można napić się wody zdrojowej.
Hotel w Dusznikach
Feniks przy żródle
Park Zdrojowy w Dusznikach
Z Dusznik pojechaliśmy na Jamrozową Polanę, a potem wspięliśmy się do Orlickiej Drogi na rozdroże do Cichalki. Stamtąd nastąpił szybki zjazd zapomnianym szlakiem do Rancha Panderoza i zjazd bardzo szybką szutrową drogą do Drogi Justyny.
Droga do Cichalki
Zjazd z Zieleńca
Podjazd w Przygórzu
W końcu cel naszej wycieczki, pyszna kiełbaska i małe co nieco.
Kiełbaska z ogniska
Ognisko v3

Nieznane Stołowe

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Niedzielna trasa zaproponowana przez Sergiusza, część pieszych szlaków dla mnie i Ani była nieznana, piękne dzikie rejony Gór Stołowych. Początek przejazdu to standardowy transfer przez Polanicę, Szczytną, Batorówek i starą drogą w stronę Karłowa do miejsca przecięcia przez zielony szlak rowerowy.
Arek w Batorowie
Zielony szlak rowerowy
Dalej Sekstans, kawałek zjazdu drogą w kierunku Łężyc i ostry zakręt w lewo na zielony szlak pieszy, tam zaczyna się nasza przygoda :)
Zjazd do Łężyc
Rozdroże szlaków
Proga w Górach Stołowych
Rowerzyści w choinkach
Tak wyglądał ten piękny szlak.
Sergiusz na zielonym szlaku
Anamaj na zielonym szlaku
Kapliczka w Górach Stołowych
Rowery na szlaku
Z Batorowa na zielonym szlaku do Polanicy też czekało nas kilka atrakcji, w tym nieznany nam singielek przez samą Polanicą.
Przeprawa przez strumień
Droga z Batorowa
Droga do Polanicy
Singielek przed Polanicą
W Polanicy spotykamy Tomka, z którym wracamy do Kłodzka, po drodzę Feniksa i Patrycję, którzy dopiero wyruszają na wycieczkę. Dziękuję wszystkim za fantastyczny dzień.

Trutnov

Środa, 15 kwietnia 2015 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Mój pomysł na odwiedziny u Karkonosza w Trutnowie, pomysł na zwiedzenie wieży Zaltman na której nigdy nie byłem i sprawdzenie dróg powrotnych z długich eskapad pomijających główne asfalty. Towarzyszył mi Feniks za co przy dystansie ponad 150km jestem mu bardzo wdzięczny :)
Z Kłodzka szybko przejeżdżamy przez Batorówek i Karłów, okazuje się, że w Górach Stołowych śnieg już stopniał i do Ostrej Góry możemy pojechać terenem, przez granicę pojechaliśmy do Machova.
Koniec Praskiego Traktu
Droga pod Skalniakiem
Zjazd do Ostrej Góry
Dalej przejechaliśmy w okolicy Hronova, minęliśmy bokiem Cerveny Kostelec i terenowym szlakiem przejechaliśmy przez Zaltman do Trutnova.
Bunkier TS19
Zjazd z Zaltman
Łąka nad Trutnovem
Kilka zdjęć z Trutnova.
Uliczka w Trutnowie
Karkonosz w Trutnowie
Park w Trutnowie
Droga powrotna okazała się równie ciekawa i urozmaicona takimi atrakcjami jak podjazd pod ruiny zamku Vizmburk, objazd jeziora Spinka i przejazd przy zamku w Nachodzie.
Zamek Vizmburk
Jezioro Spinka
Zamek w Nachodzie
Powrót po zachodzie słońca przez Gołaczów, dupsko tym razem mocno dało mi się we znaki. Dzięki Fenikse za ten dzień.

Orlickie miasteczka

Sobota, 11 kwietnia 2015 · Komentarze(5)
O tej porze roku dłuższe wycieczki w terenie odpadają, bo w górach resztki śniegu i dużo błota. Zależy mi w tym roku na długich dystansach i przewyższeniach bo moim celem jest odświeżenie życiowych rekordów, które biłem w 2012 i 2013 roku więc dość dawno. Postanowiłem odwiedzić piękne czeskie wioski pogórza Orlickiego, wycieczkę zacząłem w Międzylesiu, szybko przejechałem przez Kamieńczyk i Nekor nad jezioro Pastviny. Przez Kamieńczyk można już legalnie przejeżdżać samochodami.
Kamieńczyk droga przez granicę
Vlckovice
Zapora w Nekor
Znad jeziora trasę wyznaczyłem przez dano nie odwiedzane miasteczka i wioski: Kunvald, Rokytnice, Ricky, Zdobnice, Destne, Sedlonov i Olesnice.
Kunvald
Rokytnice v Orlickych Horach
Stara Skola
W Oesnice trafiłem na atak UFO-ków, a że to czeskie maszkary nie było groźnie tylko bardzo wesoło :D
Atak UFOków 1
Atak UFOków 2
Atak UFOków 3
Powrót przez Kulin i Gołaczów, gdzie spotkałem Arka, który chciał śmignąć obok, ale jak mnie zobaczył zwolnił i razem dojechaliśmy do Kłodzka. Dzięki niemu średnia prędkość podskoczyła mi o 0,5km/h :)
Arek w Kulinie
Po raz pierwszy od zeszłorocznego wypadu w Alpy zobaczyłem na Garminie przewyższenie ponad 2000m.

Przełęcze

Środa, 25 marca 2015 · Komentarze(1)
Trening w terenie, który daje w kość dużo bardziej niż asfalty. Przy okazji sprawdzenie nowej drogi nad Podzamkiem z dość ostrymi hopkami pod górę, mimo to warto tamtędy jeździć omijając asfalt Kłodzko - Przełęcz Kłodzka.
Droga nad Podzamkiem 1
Dzikie góry Bardzkie
Droga nad Podzamkiem 3