Wpisy archiwalne w kategorii

Hory Rychlebske

Dystans całkowity:3939.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:234:04
Średnia prędkość:16.83 km/h
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Suma podjazdów:33521 m
Maks. tętno maksymalne:192 (100 %)
Maks. tętno średnie:150 (78 %)
Liczba aktywności:37
Średnio na aktywność:106.47 km i 6h 19m
Więcej statystyk

Bialskie, Rychlebskie, Złote

Niedziela, 9 listopada 2014 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Kolejny wypad w przepiękne, chociaż malutkie Góry Bialskie. Celem było sprawdzenie nowych przejazdów i przypomnienie sobie kilku dawno nie odwiedzanych miejsc. Towarzyszyła mi Anamaj i nie wiedzący na co się piszą Ankaj i Cerber.
Rozpoczęliśmy od wjazdu ze Stronia na Przełęcz Dział szlakiem dla narciarzy biegowych. Okazało się, że powstał na tej drodze czarny szlak rowerowy nr 5722.



Podczas wcześniejszej rozmowy Cerber podpuścił mnie mówiąć, że Bogdano wjechał na szczyt Czernicy 1083m npm. Dawno tam nie byłem dlatego postanowiłem zafundować Ankaj i Cerberowi wnoszenie rowerów na szczyt. Nie wierzyli, że nie można tam wjechać dopóki sami nie sprawdzili. To był mój pierwszy raz z rowerem na Czernicy, na której ostatnio wybudowano wieżę.



Ankaj i Cerber dali popis zjazdu ze szczytu czerwonym szlakiem pieszym. Mokre kamienie i śliskie korzenie zniechęciły mnie do tego zjazdu. Dalej moim ulubionym asfaltem przejechaliśmy na Przełęcz Suchą i przez Przełęcz Działowe Siodło do schroniska Paprsek.



Wcześniej miałem w planach wjazd z Bielic na szczyt Postawnej, zmiana związana z wizytą w Paprsku spowodowała, że postanowiłem wykorzystać doświadczenia z zimowej wycieczki i wjechać na nieco wyższą część dwuwierzchołkowej góry Travną Horę 1120m npm. Postawna to najwyższy szczy po polskiej stronie, przypisywany w zależności od źródeł do Gór Bialskich, a innym razem do Złotych.



Dalszą część drogi wytyczyłem szlakiem granicznym, przez mój ukochany Brousek (Brunek), na Smrk Hranicnik. Ze szczytów zjechaliśmy na obiad do górskiej knajpki w Petrikov.



Niestety po obiedzie Cerber, któy zjadł 1,5 porcji tak mocno depnął na pedały, że śruba zabezpieczająca hak przerzutki nie wytrzymałą napięcia. Przez to Kudowianie musieli skrócić trasę zjeżdżając do Ostruznej. Mnie i Anię, czekał ekscytujący nocny przejazd lasami nad Ramzową i Horni Lipowa. Byliśmy w górnym leśnym barze, przejechaliśmy przez Utulena Mates i przez Peklo wróciliśmy do Stronia. Zdziwione zwierzątka ustępowały nam drogi, a atmosfery tajemniczości towarzyszącej temu przejazdowi jak zwykle nie da się opisać -
PRAWDZIWA MAGIA :)))




Okolice Lądka

Sobota, 5 kwietnia 2014 · Komentarze(14)
Uczestnicy
Kolejny wypad z ekipą Bikestats zasiloną przez Arka i Gregera. Według wszystkich prognoz miało być słonecznie, niestety dzień rozpoczął się deszczem. Na szczęście Zibi zaplanował dla nas trasę podczas której zastanawialiśmy się jak przetrwać do końca, a deszcz był mało istotnym utrudnieniem.
Pierwszą atrakcją było wejście z Lądka do ruin zamku Karpień.




Dzięki temu, że naszą drogę przecinał szlak rowerowy, mogłem z grupą tych, którzy wolą jeździć na rowerze zamiast go nosić, pojechać do Rozdroża Zamkowego. Z resztą grupy spotkaliśmy się przy ruinach zamku.




Dalsza trasa leśnymi drogami prowadziła na Przełęcz Gierałtowską.



Kawełek za przełęczą nastąpiła zmiana planów, ze względu na warunki i późną godzinę postanowiliśmy zrezygnować ze zjazdu do Javornika i pojechaliśmy przez Zalesi na obiad do Travnej :)))



Na przełęcz Lądecką dotarliśmy o 17-tej. Tylko niezniszczalny Toomp miał jeszcze energię, żeby zaatakować szczyt Borówkowej.

Potem nastąpił szybki zjazd do Lądka i rajd z Leą na pociąg, tym razem na stację przybyliśmy kilkanaście minut przed pociągiem.

Dzięki za szalony rajd po skałkach i kamolach :)


Powitanie lata dzień 2 - Smrk

Niedziela, 23 czerwca 2013 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Drugi dzień naszego wypadu to powrót szutrami i asfaltami przepięknych Gór Rychlebskich i Bialskich. Dzień wcześniej jechali tymi ścieżkami uczestnicy Mountainbike Summer Solstice w Petříkovie.

Skromne śniadanko w miejscu noclegu i widok na drogę, którą już od rana jeździli rowerzyści.



Sokoli Skaly.



Skrót z Utulna Mates na Smrk Hranicnik - jedyne sensowne połączenie szlaków, bez konieczności zjeżdżania do Ramzowej.





Chata Paprsek - zimna kofola i smażony ser :)



Wracamy granicznikiem przez przełęcz 'Pod Działem', tu zaczynają się piękne szutrowo-asfaltowe drogi w Górach Bialskich.






Tym razem to tyle, ale lato dopiero się rozpoczęło, a w głowie dużo ciekawych planów i pomysłów na kolejne wycieczki. Dziękuję Ani i Feniksowi za ten wypad, zapraszam wszystkich chętnych na kolejne.

Powitanie lata dzień 1 - Pradziad

Sobota, 22 czerwca 2013 · Komentarze(7)
Uczestnicy
W tym roku postanowiliśmy uczcić początek lata dwudniową wycieczką z noclegiem w górskiej chatce odkrytej z Januszkiem w Czechach. Dodatkowo uatrakcyjniliśmy wyjazd wjeżdżając na najwyższy szczyt Jeseników - Pradziad. Pomimo deszczu na początku wycieczki humory nam dopisywały i plan zrealizowaliśmy w 100%. Przy tej okazji przetestowaliśmy torby, sakwy, karimaty, maty i inne wynalazki, dzięki temu będziemy lepiej przygotowani na następne wyjazdy. Osobiście jestem bardzo zadowolony z sakwy Sport Arsenal no.550, dzięki zwartej konstrukcji nie miałem żadnych problemów przy szybkich zjazdach kamienistymi drogami. Drugą udaną inwestycją była mata samopompująca Rocklanda, spałem na niej wygodnie pomimo podłoża ułożonego z nierównych kamieni.

Kaliki - ryneczek jak zawsze cudowny, Feniks zabawny, Ania zagadana, a asfalt na głównej drodze zwinięty, żeby nie roztopił się w słońcu ;)




Hanusowice - pomimo napiętego planu postanawiamy zrobić dłuższą przerwę w restauracji przy browarze Holba. Świeże niepasteryzowane piwo w takim miejscu smakuje wyjątkowo, dodatkową atrakcją był zlot zabytkowych samochodów i motorów.





Kouty nad Destnou - szybki obiadek, chwila przerwy z zaczynamy to co tygryski lubią najbardziej, czyli podjazd pod wielką górę :D





Od Petrovki do Schroniska Svycarna szlak biegnie kamienistą drogą, to dodatkowa atrakcja w tych górach pełnych asfaltów.





Wyżej już tylko Pradzad :D




Szybki zjazd przez Czervenohorske Sedlo do Jenenika, żeby zdążyć na 20-tą przed zamknięciem Kauflanda.




Ania chce zostać na imprezie w Lipova Lazne, ale my ciągniemy ją do 'leśnego baru', gdyby wiedziała jakie czekają na nią podjazdy, pewnie by się na to nie zgodziła.




Po zachodzie słońca postanawiamy przenieść się do naszej sypialni, pokonując przy latarkach kilkukilometrowy podjazd. Kominek w przytulnej chacie, wynagrodzi nam potem wszystkie niedogodności tego dnia.

Bialskie i Rychlebskie terenowo

Sobota, 15 czerwca 2013 · Komentarze(9)
Uczestnicy
Tym razem postanowiłem pojeździć po odludnych Górach Bialskich i mało uczęszczanych szlakach Gór Rychlebskich. Towarzyszyła mi grupa dzielnych śmiałków: Feniks i Januszek.


Kawałek za Stroniem zaczęliśmy podjazd na Przełęcz Dział




Od Przełęczy Dział pojechaliśmy bajkowymi dróżkami Gór Bialskich na Przełęcz Suchą i w stronę Działowego Siodła.




Granicę przekraczamy dziką drogą, którą zimą prowadzi trasa Sengena, do Chaty Paprsek jedziemy wzdłuż granicy.



W Paprsku nagroda :D


Z Paprska szybki zjazd do Petrikova, dalej po raz pierwszy przejechaliśmy szlakiem nad Horni Lipowa, nie zjeżdżając do Ramzowej. To piękna szutrowa droga z widokami na Jeseniky.




Po drodze Januszek opowiada nam o leśnym barze, w którym każdy bierze to co chce (piwo, kiełbasy, soki, słodycze) i płaci wrzucając kasę do specjalnej skrzyneczki. Postanawiamy to sprawdzić zjeżdżając z trasy 3km i odkrywamy cudowne miejsce ;)




Niecały kilometr dalej kolejny bar, tym razem z samą wodą. Może to i lepiej, inaczej nie dojechalibyśmy do domu :P




Kolejne odkrycie tego dnia to chata udostępniona turystom, która pobudziła naszą wyobraźnię :)



Nyznerovske Vodopady - było zbyt ciemno, żeby zrobić zdjęcie samemu wodospadowi.


Powrót do Polski przez piękną łąkę na Przełęczy Gierałtowskiej.


Uwielbiam odkrywać nowe ścieżki i miejsca w górach, to był wyjątkowy wypad, dziękuję Feniksie i Januszku za towarzystwo.

Javornik

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · Komentarze(8)
Uczestnicy
To był pierwszy ciepły weekend w tym roku. Skrzyknąłem ekipę dzielnych bikestatsowiczów Anię, Feniksa, Januszka i ruszyliśmy okrężną trasą na czeskie piwo do Javornika. Przy stromym podjeździe na Przełęcz Lądecką nikt nawet nie kwęknął, a przed samym Kłodzkiem Ania i Feniks oświadczyli, że nie chce wracać do domu i musiałem z zrobić rundkę honorową w kierunku Polanicy.
Brawo, oby tak dalej :D

Przystanek przy zbiorniku Topola


Wspólne zdjęcie w Paczkowie


Nasz dzisiejszy cel Javornik




Piękny kościół w Travnej


Na Przełęczy Lądeckiej sporo śniegu


Podjazd w kierunku Borówkowej tym razem sobie odpuszczamy


Ładnie odnowione kamienice w Lądeku Zdrój


Smrk i Brusek

Sobota, 9 lutego 2013 · Komentarze(9)
Uczestnicy
W styczniu wjeżdżałem wyciągiem do Haty Paprsek z pewnym Czechem, który spytał dlaczego idę w góry w rakietach, a nie na biegówkach. Wtedy pomyślałem - dlaczego nie spróbować czegoś nowego. Dzisiaj w miłym towarzystwie Januszka no.1 na Traseo i Feniksa udało mi się zdobyć na biegówkach Smrk - najwyższy szczyt Gór Rychlebskich (1125m n.p.m.) i przesympatyczny szczyt Brusek.

Początek nie był łatwy, nad Bielicami trwają intensywne prace leśne uniemożliwiające jazdę na nartach.


Po kilku kilometrach zaczyna się szlak wyratrakowany przez Czechów i w końcu możemy założyć narty.


Dobiegamy do Sengena, dziś Czesi organizują zawody i na trasie panuje duży ruch :(



Rozdroże 'Pod Travnou Horou', pierwszy i jedyny popas. Feniks wznosi toast gorącą herbatą?


Droga w kierunku szczytu Smrk.


Brusek, Januszek i widok ze szczytu Bruska.



Przełęcz u Trzech Granic (Smrk Hranicnik), Januszek sprawdza możliwości.


Wejście na szczyt Smrka. Dzięki temu że szczyt jest poza szlakiem narciarskim, zimą jest bardzo tajemniczy i wydaje się nieodkryty.



Droga powrotna do Bielic.


O tym jak było naprawdę, czyli humorystyczną wersję bez cenzury przeczytacie niedługo na blogu Feniksa :)
Januszkowi i Feniksowi dziękuję za towarzystwo i wyrozumiałość dla narciarskiego żółtodzioba.

Smrk i Postawna

Niedziela, 13 stycznia 2013 · Komentarze(7)
Krajobrazy jak z bajki, raj dla narciarzy biegowych, a tuż obok surowe i trudno dostępne w zimie góry. Tym razem byłem pieszo, ale mam zamiar wrócić tam w najbliższym czasie na biegówkach - pora na naukę jazdy :)

Chata Paprsek


Panorama Gór Bialskich.


Postawna




Brousek



Smrk hranicnik.



Smrk



Okruch Pohadka - powrót zielonym szlakiem.


-> więcej zdjęć z wypadu

Próba sił

Niedziela, 4 listopada 2012 · Komentarze(8)
Jesienny marazm dopadł mnie na kanapie. Musiałem się spróbować, sprawdzić kto mocniejszy. Nie wiem czy wygrałem, ale ciągle zdobywam szczyty i przełęcze.

Jestem ciekaw czy ktoś rozpozna gdzie byłem :P