Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:17408.70 km (w terenie 76.00 km; 0.44%)
Czas w ruchu:1054:14
Średnia prędkość:16.51 km/h
Maksymalna prędkość:179.00 km/h
Suma podjazdów:177223 m
Maks. tętno maksymalne:195 (108 %)
Maks. tętno średnie:156 (81 %)
Suma kalorii:3078 kcal
Liczba aktywności:234
Średnio na aktywność:74.40 km i 4h 30m
Więcej statystyk

suchy vrch, pastviny, bystrzyckie ścieżki

Sobota, 14 lipca 2012 · Komentarze(12)
Pogoda nie była idealna, na Suchym Vrchu temperatura 14 stopni, pochmurno i nieprzyjemnie. Wydawało mi się, że to nie lipiec, a koniec września. Mimo tego nasza trójka dzielnie pokonywała przeciwności tego dnia, a gorące ognisko zrekompensowało nam deszczową pogodę.



W tym miejscu Anamaj i Feniks postanawiają wykazać się inicjatywą i modyfikują trasę. Szybko strzelam fotę pięknego mostku - Pasterska Lavka i pędzę za nimi, z nadzieją, że jadą zgodnie z drogowskazem na piwo do Chaty u Rampursaka. Niestety mijają kolejny rozjazd pędząc w górę na szlak szczytami Gór Orlickich. Dopiero przebita dętka hamuje szybki rajd Feniksa po szczytach ;)



Uśmiechnięta Anamaj na naprawdę trudnym kamienistym podjeździe na szlaku do Neratova.



Bardzo Wam dziękuję za towarzystwo, jesteście świetnymi kompanami w każdą pogodę.
Specjalne podziękowania dla pani Basi, ze sklepu spożywczego w Lasówce :)

/

droga 100 zakretow i Broumovsko w bonusie

Niedziela, 8 lipca 2012 · Komentarze(10)
Pierwszy wypad z LEĄ, z którą umówiliśmy się w Radkowie z planem przejechania drogi stu zakrętów i kawałek dalej. Świetna trasa, wyborne towarzystwo, cudowny dzień w którym nawet gdybym mógł, nie zmieniłbym niczego.
Okazało się, że LEI nie straszny jest żaden podjazd: 'muszę wjechać na górę to wjeżdżam' komentowała i z łatwością zaliczała jedną za drugą. Na zjazdach też trudno było ją dogonić, zwijała się w kulkę która przy mojej rekordowej prędkości 66km/h wyraźnie oddalała się ode mnie zamiast przybliżać.
Feniks jak zawsze, zamiast do domu chciał wydłużyć trasę do 200km (jeszcze takie będą, obiecuję). Do zobaczenia na przyszłych wycieczkach, które już obmyślam w swojej głowie.



Spotkanie w Radkowie i droga stu zakrętów.


Przystanek Kudowa Zdrój



Zaczynamy jazdę w terenie, czyli rajd wzdłóż całego Broumovsko od Boru do Honskego Sedla.



Koniec wspólnej wycieczki i powrót do domu.



Środowy relaks

Środa, 4 lipca 2012 · Komentarze(2)
Trasa na luzie, żeby mięśnie nie zapomniały wysiłku. Test nowej konfiguracji opon: Racing Ralph EVO z przodu został przełożony na tył, gdzie zastąpił prawie nowego Smart Sama Performence, a na przód trafił Rocket Ron EVO. Dzięki tej zmianie znów odzyskałem radość z jazdy. Nie wiem czy spowodowała to waga opony, a może bieżnik EVO, ale na asfalcie czułem różnicę i jestem pewien, że nie Smart Sam już nie wróci.

Przy jak zawsze fantastycznym ognisku ustaliliśmy z Feniksem plany rowerowe na tegoroczne lato, a powrót umilały nam świetliki :)

jezioro bez wody - marzenia się spełniają

Sobota, 16 czerwca 2012 · Komentarze(16)
Lubię planować dalekie wyprawy, jeśli miałem przejechać aż 200km na rowerze górskim kręcenie się wokół domu nie wchodziło w grę. Szczyt Dlouhe Strane zafascynował mnie zanim zorientowałem się, że znajduje się na nim sztuczne jezioro. Moim kompanom nie wystarczało sił, żeby wjechać ze mną na sam wierzchołek, ja sam na szczyt wjechałem dwukrotnie dopóki nie poznałem Feniksa, w którego słowniku nie ma słowa 'niemożliwe'. Dzięki niemu mogliśmy wspólnie okrążyć wielkie jezioro na szczycie wysokiej góry, pokonać trudy ponad 200km trasy i ponad 2,5tyś przewyższeń.

Bicie rekordów jest bardzo niewdzięczne, zawsze wiąże się z dyskomfortem, boli pupa, bolą plecy, czasem nogi i kolana, ale we dwoje łatwiej pokonywać takie trudności. Dla mnie zawsze najtrudniejszy był powrót, po wielogodzinnej jeździe wszystko zaczyna uwierać, mimo to dotarliśmy do domu razem i to jest chyba najbardziej magiczne z całej tej wyprawy.

Długopole Zdrój i odrestaurowany park zdrojowy.



Międzylesie



Cukiernia w Kralikach, niestety chwila po 11-tej wiec już zamknięta :(



Zawsze zapierająca dech w piersiach panorama Masywu Śnieżnika na wyjeździe z Kralik.



Droga z Kralik do Hanusovic.



Velke Losiny i cel naszej wyprawy na horyzoncie.



Droga i podjazdy na Medvedi Hora 1159m n.p.m. i Dlouhe Strane 1342. n.p.m.



Dlouhe Strane - jezioro z którego spuszczono wodę ;)



Kouty nad Destnou.



Branna - przerwa na mecz Polska - Czechy i piwko lepsze od samego meczu.



Nocne duchy w Starym Mescie.



Na koniec zamiast zachodu, wschód słońca :)





Na tym wypadzie padły:
życiowy rekord długości trasy 213km,
rekord szybkości zjazdu 68km/h (z górnego zbiornika Dlouhe Strane).

Najkrótszą drogą na czeskie piwo

Czwartek, 7 czerwca 2012 · Komentarze(6)
Świąteczny wypad, bez ciśnienia i bicia rekordów. Najkrótsza leśną drogą dojechaliśmy do Bedrichovki i po 29km mogliśmy delektować się zimnym piwkiem prosto z lodówki. Dla tych którzy chcieliby przejechać tą świetną i lajcikową trasę opis ze zdjęciami.



Pierwszy ważny rozjazd, po lewej stronie początek 'Pierwotnej wersji Drogi zbłąkanych Wędrowców' (czerwony szlak rowerowy), po prawej 'Zielona Droga' (zielony szlak rowerowy). My skręcamy w lewo.



Kolejny rozjazd, po lewej poczatek 'Wieczności', po prawej 'Piewrotna wersja Drogi Zbłąkanych Wędrowców', którą bez szlaku pojedziemy do Lasówki.



Przed Feniksem Pionierska Linia, którą aż się prosi, żeby pomknąć, my skrecamy ostro w prawo dalej jadąc 'Drogą Zbłąkanych Wędrowców' (skręt oznakowany pomarańczową strzałką na drzewie).



Drogą przejeżdzamy przez kamienny mostek i polanę z charakterystycznym drzewem. Przecinamy drogę którą biegnie zielony szlak rowerowy i jedziemy dalej 'Pierwotna wersją Drogi Zbłąkanych Wędrowców' w górę.



Połączenie dróg, po lewej 'Droga Zbłąkanych Wędrowców' (do sprawdzenia kolejnym razem), po prawej 'Pierwotna wersja Drogi Zbłąkanych Wędrowców'.



Malowniczo położony kibelek w Lasówce.



Nieoznakowany przejazd starym mostem przez graniczną rzekę na czeską stronę.



Zdjęcia z okolic Tetrevca 1043m n.p.m.



Przeżyłem tylko dzięki temu, że stałem daleko od Feniksa i dowiedziałem się jak kolega potrafi kląć ;)

Rychlebske Stezky

Sobota, 2 czerwca 2012 · Komentarze(6)
Nasz pierwszy wypad w Rychlebske Stezky z dojazdem rowerem z Kłodzka, przez co nie mieliśmy zbyt wiele czasu na miejscu. Przejechaliśmy łatwiejsza drogę 'Trail podel Cerneho potoka' i jesteśmy nią zachwyceni. Czeka na nas jeszcze lepsza 'Trail pod Sokolím vrchem'. To miejsce na ziemi to raj dla rowerzystów :)))

Rychlebske stezky - mapa <<< kliknij tutaj