Wpisy archiwalne w kategorii

Broumovsko

Dystans całkowity:4020.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:242:01
Średnia prędkość:16.61 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:34274 m
Maks. tętno maksymalne:191 (105 %)
Maks. tętno średnie:152 (79 %)
Liczba aktywności:38
Średnio na aktywność:105.79 km i 6h 22m
Więcej statystyk

Jesienne Góry Stołowe

Sobota, 26 października 2013 · Komentarze(11)
Uczestnicy
Przepiękne, słoneczne żółto-brązowe Góry Stołowe ze znakomitą ekipą bikestats oznaczało tylko jedno - cudownie przeżyty dzień :)))

Zaczęliśmy od dojazdu przez Złotno i Przełęcz Lisią na miejsce spotkania z Anią i Bogdanem, przy wjeździe do Błędnych Skał.




Dalsza trasa prowadziła przez Bukowinę Kłodzką i piękną łąkę do Machova.





Po krótkiej przerwie z Karkonosem ruszyliśmy ostro pod górkę, Ania z wrażenia wywaliła jęzor. Polnymi drogami przejechaliśmy do Slavny nad Suchym Dolem.




Na obiad było jeszcze za wcześnie, dlatego postanowiliśmy powałęsać się po okolicznych skałkach.





Obiadek dostaliśmy dopiero w Hlavnow, ale było warto nadłożyć drogi - jedzenie bardzo dobre i tanie, obsługa profesjonalna i miła. Powrót przez Machovsky Kriz do Pasterki.




Dalszy ciąg to przejazd tajemniczym lasem do Batorówka, gdzie dotarliśmy już po zmroku. Dziękuję wszystkim za ten dzień :)



>>> Przebieg trasy <<<

Broumovsko z wariatami

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · Komentarze(7)
Uczestnicy
Kolejny wypad z bikestatsową ekipą zaplanował Bogdan, dlatego pojechałem bez stresu o to czy dotrzemy na miejsce i zdążymy na czas. Trasa okazała się wymagająca, sam nigdy bym takiej nie wymyślił. Było fantastycznie pomimo tego, że kamienie i korzenie dały mi popalić, przez co z roweru musiałem schodzić częściej niż inni.

W ekipą spotykamy się w Karłowie, Bogdan, Emi i Toomp mają już za sobą terenowy podjazd, my przyjechaliśmy wygodnym praskim traktem.



Przejazd do Pasterki kamienistą drogą biegnącą pod Szczelińcem i piękną łąką, którą jechałem po raz pierwszy.



Popas w Pasterce, dzięki któremu z minuty na minutę oddala się godzina naszego obiadu, opatowski kwasnicak rządzi :D


Z Pasterki pojechaliśmy wzdłuż łąki, a potem wjeżdżamy w piękną leśną ścieżkę, to dla mnie kolejna nowość tego dnia.



Dalsza droga prowadziła przez Machovski Kriz do Panu Kriza. Nigdy nie polubię tych trzech hopek po drodze, ale reszta ekipy świetnie się na nich bawiła.




Bozanovsky Spicak, tym razem też nie możemy przepuścić tej górze :)




Pierwszy ekscytujący zjazd..




... i pierwsze ofiary.



To był tylko wstęp do tego co przygotował dla nas Bogdan :]




Nie obyło się bez kolejnych wypadków. Feniks mignął mi za zakrętem, potem usłyszałem huk - na szczęście rower był cały, Feniks chyba też :>



W Americe odbyło się porównanie kto ma większą bubę. Zwycięzca wygrał kufel z kwaśnicą :D



Żeby nie było nudno, nie obyło się bez łatania dętek.



Pomimo sprzeciwu panów na walcach drogowych, postanowiliśmy sprawdzić temperaturę topnienia opon rowerowych jeżdżąc po asfalcie kładzionym pomiędzy Broumovem a Policami.



Kolejna atrakcja do wjazd niebieskim szlakiem pieszym i fragmentami rowerowego na Honski Spicak. Nie wiem dlaczego, ale ten las wydawał mi się ciemny i ponury.



W tym momencie Tomek zjadał swoje ostatnie zapasy, a ja we wzroku innych odczytałem, że mogę być następnym do zjedzenia, dlatego postanowiłem z Feniksem zjechać do Machovskej Lhoty skrótem.


W knajpce u Lindmana zjedliśmy obiad, ale nie ma właściwie o czym opowiadać, bo następnym razem tam nas nie obsłużą.

Pełna relacja z wypadu na blogu Zibiego
Więcej zdjęć z tego wypadu w mojej galerii (link na górze strony).

>>> Przebieg trasy <<<

Bromovsko z mocną ekipą

Sobota, 3 sierpnia 2013 · Komentarze(6)
Uczestnicy
Wiedząc na co stać ekipę bikestatsową i pamiętając z jaką zawziętością pokonują żmudne podjazdy i kamieniste zjazdy postanowiłem zaplanować terenowy rajd przez Broumovsko i Adrspasko-Teplicke Skaly. Pomimo bardzo wysokiej temperatury dochodzącej do 38 stopni i długiej trasy z wieloma stromymi podjazdami nikt się nie skarżył i wszyscy zadowoleni dotarliśmy do domów.

Pierwszy mocniejszy podjazd ze Szczytnej do Karłowa, słońce zaczęło grzać, na szczęście były strumyki z zimną, rześką wodą.



W schronisku Pasterka mogliśmy chwilę odetchnąć delektując się zimnym kwaśnicowym Opatem.


Szlaku z Pasterki do Machovskego Kriza w pierwszej chwili nie poznałem, bo wycieli na nim sporo drzew. Dzięki temu odsłoniły się skałki, które wcześniej były ukryte pomiędzy drzewami.



Machosky Kriz, Zybi tak ambitnie przycisnął na początku podjazdu, że urwał i wykrzywił łańcuch XT.



Merlin obiecał mi kiedyś, że pokaże jak wjeżdża się po luźnych kamieniach i piasku nad Machovsky Kriz. Najpierw udało się to Ra, który użył sposobu prawie zderzając się przy tym z drzewem, a potem Merlinowi,który bez partonu jadać środkiem i młynkując zmłócił luźne kamienie.




Nie obyło się też bez zjazdów, na których królowała Lea i Merlin, który przemknął tak szybko, że ciężko go było uchwycić.




Udało nam się wjechać na Bozanovskiego Spicaka, z którego doskonale widać Szczeliniec Wielki i Mały.




Następny szczyt do zdobycia to Ostras, ale wcześniej chwila przerwy na uzupełnienie płynów :)



Na Ostrasu rowerem byłem po raz pierwszy, przy szybkim zjeździe szlak uniknął nam na którymś z zakrętów. Dzięki temu zaliczyliśmy ostry zjazd łąką i trafiliśmy na obóz czeskich skautów.




Dalej pojechaliśmy terenem do Jiraskovych Skal. Ten szlak był dla mnie zupełnie nieznany, niezbyt trudny, ale podczas upału dał mi się mocno we znaki. W zamku Bischofstein czekała na nas nagroda - pyszny obiadek i czeskie zimne piwko, a dla najodważniejszych pływanie w jeziorku.




Po sjeście kolejne atrakcje, objazd Adrspasko - Teplickich Skal, czyli na zmianę w górę i w dół. Nie przypuszczałem, że zrobimy tą trasę w tak krótkim czasie.




Teplice nad Metui, dziewczyny postanowiły ożywić kamienny posąg i prawie im się to udało :)


Kolejny rok w którym w czasie wakacji Czesi remontują ważną w tym rejonie drogę z Broumova do Polic - nigdy nie przestanę się temu dziwić.


W Americe czuję się już prawie jak w domu, trafiamy tu na imprezę, którą ciężko nam było opuścić.



Po drodze Zybi łapie kapcia, co pozwoliło nam złapać oddech podczas nocnego rajdu przez wioseczki w okolicy Kłodzka.


Dziękuję wszystkim za fantastyczny dzień :)

>>> Przebieg trasy <<<

Trutnov

Sobota, 29 czerwca 2013 · Komentarze(9)
Uczestnicy
Przyszedł czas na realizację zaplanowanej wycieczki do Trutnova. Przemyślałem komentarz Piotera, który sugerował, że chcę wykończyć współtowarzyszy trudnymi trasami i zmodyfikowałem plan. Pojechaliśmy szynobusem do Głuszycy i w Łomnicy spotkaliśmy się z Leą, która przyjechała ze Świdnicy i Cerberem, który od rana zrobił niezłą trasę z Kudowy. Razem przejechaliśmy przez Góry Kamienne, Krucze do Lubawki i dalej do Trutnova.

Czekając na Cerbera trafiamy na stylową knajpkę w Łomnicy, Lea postanawia się poopalać, Feniks bujał w obłokach, a ja zastanawiałem się jak zmobilizować towarzystwo do jazdy ;)



Góry Kamienne, strome podjazdy i szybkie zjazdy, czyli to co tygryski lubią najbardziej.




Mieroszów - pamiątkowe zdjęcie, przejazd przez granicę - kolejne zdjęcie, Przełęcz Chełmska - Lea ma już dość słodkich minek :P




Góry Krucze przejechaliśmy łatwiejszym szlakiem, ale na pewno wrócimy tu na 'granicznik'.





Łaciata krowa w Lubawce, niestety musimy pożegnać Leę, która wraca do domu.


Droga nad Trutnovem i stary rynek.




Do Kudowy dojeżdżamy o zachodzie słońca.



Powrót do Kłodzka nocą przez Gołaczów przy latarkach miał niesamowity klimat. Do domów dotarliśmy po północy - znów będzie co wspominać :)


>>> Przebieg trasy <<<

Jiraskove Skaly

Sobota, 4 maja 2013 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Ten dzień zapowiadał się na kolejny zimny i deszczowy. Asfalt po nocnych opadach mokry, ciężko było mi skrzyknąć ekipę. Ania pojechała zmieniać koła w samochodzie, Feniks pojechał do Polanicy. Ustaliliśmy wyjazd na 12-tą, niestety Feniks z powodu poważnej kontuzji nie mógł z nami pojechać - wracaj szybko do zdrowia Pawle.
Celem wypadu były Jiraskove Skaly i zamek Bischofstein w okolicy Teplic nad Metui. Przy okazji odwiedziliśmy kilka ryneczków pięknych czeskich miasteczek.

Pierwszy większy podjazd ze Szczytnej do Karłowa, Ania mocno ciśnie nie odpuszczając nawet na chwilę.


W Karłowie nagroda, widok Szczelińca i pięknej łąki, kiełbaska, pierogi i piwko :)


Z Karłowa fantastyczny zjazd przez Ostrą Górę do urokliwego Machova. Niestety było zbyt zimno, żeby moczyć się pod pompą w centrum miasteczka.




Z Machova przez Belly do Polic nad Metui. Mieliśmy ścigać się na podjeździe, ale cudowny widok sprawił, że zatrzymywaliśmy się co chwilę po to żeby zrobić zdjęcia. W oddali cudowna łąka, którą w zeszłym roku zjeżdżaliśmy z Leą i Feniksem do Machova.




Po kolejnych dość stromych podjazdach, które nie robą na nas wrażenia docieramy do pięknego zameczku pod Adrspassko-Teplickimi Skałami. Jesteśmy jedynymi rowerzystami o tej porze, dlatego turyści dziwnie się nam przyglądają.




Podczas zjazdu do Teplic najmilsza niespodzianka tego dnia, piękne słoneczko pokazujące w pełni uroki tej krainy.




W drodze do Broumova towarzyszyła nam panorama Gór Suchych z Ruprechtickim Spicakiem.




W Wabierzycach byliśmy przed 21 i dzięki pielgrzymce mogliśmy podziwiać pięknie rozświetloną bazylikę.


Dziękuję Aniu za miłe towarzystwo :)

Stolowe terenowo

Niedziela, 30 września 2012 · Komentarze(7)
Założeniem tego wypadu było, żeby po Stołowych jak najwięcej przejechać w terenie. Od samej Polanicy, aż do Machova jechaliśmy leśnymi duktami, gdzie czekała na nas niezła impreza z dobrą czeską muzyką i wielką beczką piwa. Niestety żeby dotrzeć przed zachodem słońca do domu musieliśmy opuścić imprezę przed końcem :(
DZIĘKI FENIKS, to był fantastyczny wypad jak za dobrych czasów :))



Ruprechticky Spicak i kawałek dalej

Niedziela, 9 września 2012 · Komentarze(9)
Dawno nie byłem na tym pięknym szczycie. Przypominając sobie zjazd kamienistą drogą na czeską stronę, postanowiłem sprawdzić czy można nią wjechać na wierzchołek. Trasę wymyśliłem tak, żeby jak najwięcej przejechać w terenie. Podczas dojazdu przejechałem przez Góry Stołowe i Broumovsko, a wracałem Górami Suchymi.

Góry Stołowe.



Panorama Gór Suchych od czeskiej strony, Ruprechticky Spicak coraz bliżej.



Końcówka podjazdu, a raczej podejścia na szczyt ma takie nachylenie, że nie daje szans na zdobycie bez schodzenia z roweru. Nie wierzę, że można tędy wjechać.



Za to widoki ze szczytu rekompensują wszystkie trudy :)



Od polskiej strony podejście na szczyt jest jeszcze mocniejsze, daje w kość nawet idącym pieszo.



Tu mój dziki trawers wierzchołka, niestety droga zamiast w dół, prowadzi jedynie do granicy. Dalej pozostaje sprowadzanie roweru.



'Tour De Głuszyca' w tym odcinku jest bardzo wygodna leśną drogą.



Po raz pierwszy przejechałem przez 'Przełęcz Pod Czachorem'. Po polskiej stronie dzicz i głusza, po czeskiej cywilizacja, czyli restauracje, pensjonaty i przepiękny asfalcik.



Na końcu wycieczki szukanie polnych dróg i przygód pomiędzy ścierniskami, czyli totalna improwizacja :D



Okraj - delikatne muśnięcie Karkonoszy

Środa, 15 sierpnia 2012 · Komentarze(13)
Wypad jest spełnieniem mojej kolejnej zachcianki: dojechać do odległych Karkonoszy, zdobyć Przełęcz Okraj i wrócić przez Czechy do domu. Niechętnie zbierałem się do realizacji tego planu, bo daleko, droga głównie drogami, mało moich ukochanych górek. Niepotrzebnie się obawiałem, odwiedziłem nowe rejony, zwiedziłem centrum pięknego Trutnowa, wyjazd dał mi bardzo dużo satysfakcji. Wszystko udało się idealnie, oprócz tego, że Czesi w trzech miejscach zwinęli asfalt - na szczecie miałem rower górski ;)
Przy okazji przetestowałem nową napędową oponę Furious Fred, która na asfalcie sprawdziła się idealnie. Zarzuciło mnie na piachu, ale myślę, że przyczyną było za duże ciśnienie, bo nabiłem ją do 3,5 atmosfery. Teraz pozostanie sprawdzenie jej w leśnym terenie.

Na początek szybko przybliżające się pasmo Broumovsko z majestatyczną Koruną i Broumov.



W Polsce zamykają jeden pas drogi, a w Czechach wyłączają drogę z użytku na cały sierpień
(na zdjęciu fragment drogi z Broumova do Nachodu w okolicy Jedrichova).



Mijam kolejne pasmo tego dnia - Góry Kamienne.



Na Przełęczy Chełmskiej kolejny raz przekraczam granicę i wracam do Polski. Na kolejnych zdjęciach Chełmsko Śląskie i Lubawka.



Przybliżające się Karkonosze i droga na Przełęcz Okraj.



Zjazd malowniczą i bardzo stromą dróżką z Horni do Dolni Mala Upa, po drodze tablica ostrzegająca rowerzystów przed śmiertelnym niebezpieczeństwem.



Kolejna przeszkoda, remont mostu w Trutnov polegająca na tym, że dźwigary podniesiono ponad powierzchnię asfaltu (robotnicy nie muszą chodzić po rusztowaniach).



Piękne centrum Trutnov i zdjęcie z Karkonosem, który był dla mnie dzisiaj bardzo łaskawy :)



Kolejna droga bez asfaltu, tym razem spory kawałek pomiędzy Rtyne a Hronov :(



Piękny zachód słońca z górami, które dziś odwiedziłem :)))





Tak mój wypad był rozłożony w czasie:
08 wyjazd z domu
10.30 Broumov
13 Lubawka (godzinna przerwa na obiad)
16 Okraj
18 Trutnov (godzina na zwiedzanie i odpoczynek)
21 Kudowa (godzina na pizze)
24 Kłodzko

droga 100 zakretow i Broumovsko w bonusie

Niedziela, 8 lipca 2012 · Komentarze(10)
Pierwszy wypad z LEĄ, z którą umówiliśmy się w Radkowie z planem przejechania drogi stu zakrętów i kawałek dalej. Świetna trasa, wyborne towarzystwo, cudowny dzień w którym nawet gdybym mógł, nie zmieniłbym niczego.
Okazało się, że LEI nie straszny jest żaden podjazd: 'muszę wjechać na górę to wjeżdżam' komentowała i z łatwością zaliczała jedną za drugą. Na zjazdach też trudno było ją dogonić, zwijała się w kulkę która przy mojej rekordowej prędkości 66km/h wyraźnie oddalała się ode mnie zamiast przybliżać.
Feniks jak zawsze, zamiast do domu chciał wydłużyć trasę do 200km (jeszcze takie będą, obiecuję). Do zobaczenia na przyszłych wycieczkach, które już obmyślam w swojej głowie.



Spotkanie w Radkowie i droga stu zakrętów.


Przystanek Kudowa Zdrój



Zaczynamy jazdę w terenie, czyli rajd wzdłóż całego Broumovsko od Boru do Honskego Sedla.



Koniec wspólnej wycieczki i powrót do domu.



Stołowe i Broumovsko

Sobota, 26 maja 2012 · Komentarze(4)
Wypad z myślą sprawdzeniu przejazdu szlakiem pieszym prowadzącym grzbietem Skalniaka z Przełęczy Lisiej do Błędnych Skał (bardzo kiepski trakt dla rowerów). Piękna pogoda i zapach rozgrzanego w słońcu sosnowego lasu spowodował, że odwiedziłem ulubione miejsca Broumovsko: łąkę nad Machovem, Bely, Suchy Dul, Amerikę gdzie dzięki jakiejś dużej imprezie zdążyłem na niepasteryzowane piwo Opat kvasnica z pobliskiego Broumova.
BOSKO :)))

Stara droga do Karłowa.


Szlak z Przełęczy Lisiej do Błędnych skał (szlak pieszy żółty, pieszy czerwony i zielona ścieżka dydaktyczna)


Szlak z Bukowiny do Machova (niebieski szlak pieszy, żółty szlak pieszy, rowerowy szlak MTB).


Dalsza część drogi wzdłuż Broumovska.