Serak z Anią

Sobota, 16 listopada 2013 · Komentarze(10)
Uczestnicy
Kolejny wypad z Anią w Jeseniky, tym razem naszym celem był Serak (1351m n.p.m) i Obri Skaly. Keprnik, Serak i Vozka mają w sobie moc, która przyciąga mnie do nich co jakiś czas. Niestety z tych trzech szczytów tylko Serak jest dostępny dla rowerzystów.

Samochód zostawiliśmy w Jeseniku, od Bela pod Pradedem rozpoczął się długi podjazd najpierw asfaltem, a potem szutrem (odległość 10,5km, wzrost wysokości 820m, średnie nachylenie 8%, maksymalne nachylenie 21%).





Przed obiadem w schronisku postanowiliśmy zwiedzić okolice szczytu. Z jednej strony rozpościerała się panorama na Masyw Śnieżnika (drugie zdjęcie), w drugiej na Jeseniki (czwarte zdjęcie).





Miałem trzy warianty powrotu z Seraka, wybraliśmy najciekawszy zjeżdżając na dziko drogą wzdłuż wyciągu do Ramzowej.




Z Ramzowej rozpoczęliśmy kolejny podjazd tego dnia na Obri Skaly. Zaskoczyła nas stroma końcówka podjazdu (odległość 2,4km, wzrost wysokości 290m, średnie nachylenie 9,6%, maksymalne nachylenie 22,3%). Najbardziej nachylony fragment to droga pod górę na ostatnim zdjęciu.




Obri Skaly, to kolejne piękne miejsce warte odwiedzenia.




Temperatura podczas wypadu wynosiła 3-4 stopnie, co dało nam w kość przy zjeździe do Jesenika. Mimo to wypad był fantastyczny, dziękuję Aniu za towarzystwo.


>>> Przebieg trasy <<<

Góry Bardzkie z ekipą BS

Niedziela, 10 listopada 2013 · Komentarze(9)
Uczestnicy
Jeszcze raz wróciłem na zasypane liśćmi szlaki Gór Bardzkich. Tym razem ich uroki chciałem pokazać ekipie bikestats. Pomimo zimna, w grupie jeździ się raźniej, dziękuję za fantastyczny dzień :)


Przełęcz Droszkowska i dziki zjazd czarnym szlakiem pieszym w kierunku Przełęczy Chwalisławskiej.




Z Przełęczy Chwalisławskiej pojechaliśmy na Przełęcz Kłodzką. Z drogi rozpościerał się piękny widok na Kłodzko i Kłodzką Górę.




Dalej pojechaliśmy czerwonym szlakiem rowerowym trawersującym zbocza Góry Kłodzkiej na Przełęcz Łaszczową.




Z Przełęczy Łaszczowa leśnymi drogami zjechaliśmy do Barda.




Po zjeździe trzeba było znów wjechać na Przełęcz Łaszczowa, ale co to dla nas dzielnych zuchów - sama przyjemność :)




Do Kłodzka wróciliśmy leśną drogą biegnącą nad Wojciechowicami.

>>> Przebieg trasy <<<

Susina

Piątek, 1 listopada 2013 · Komentarze(5)
Objechałem wszystkie pasma górskie wkoło Kłodzka przez zimą. W poszukiwaniu celu pomyślałem o drodze, która wije się nad przepaścią, a którą miałem okazję przejechać po raz pierwszy z ekipą bikestats. Wówczas to był bardzo szybki zjazd z Podbelki, ekipa za plecami powodowała, że nie zaryzykowałem hamowania i przystanku na zdobienie zdjęć. Tym razem postanowiłem przejechać całą asfaltową drogę z Vysokych Zibridovic aż na Susinę 1321mnpm, najwyżej położony szczyt masywu leżący po czeskiej stronie.

Od początku droga bardzo mi się podobała, jesień dodała jej jeszcze więcej uroku.



Czym wyżej, tym piękniejsze widoki. Odsłonił się widok na Mokry Hrbet i drogę trawersującą jego zbocze, którą wracałem z Susiny.



Przed Mokrinami skończył się asfalt, dalej prowadziła szutrowa droga, przechodząca w polną ścieżkę. Na szczyt wąską ścieżką prowadził czerwony szlak pieszym, przez 500m musiałem poprowadzić rower.




Szczyt Susiny.


Droga powrotna, na drugim zdjęciu droga prowadząca w okolice Podbelki.



Z Susiny pojechałem szlakiem narciarskim trawersującym zbocze Mokrego Hrbetu. Na pierwszym zdjęciu widać drogę, którą jechałem na szczyt.



Szlakiem dojechałem do "U Sedmi Cest", pogoda dopisywała dlatego postanowiłem wydłużyć sobie drogę jadąc przez "Pod Babusi". Dzięki temu odkryłem kolejną piękną drogę ostro zjeżdżającą do Sklene.



Zmieniając szlaki dotarłem nad piękną wioskę Vojtiskov, a potem kolejną bardzo wysoko położoną osadę Vysoka.



Po czeskiej stronie masywy Śnieżnika jest bardzo dużo dróg idealnych do jazdy na rowerze i dla narciaży biegowych. Widoki z nich są przepiękne, a góry wydają się dużo bardziej rozległe i dzikie niż po polskiej stronie, dlatego zachęcam wszystkich do wybrania się w tamte rejony.

>>> Przebieg trasy <<<

Jesienne Góry Stołowe

Sobota, 26 października 2013 · Komentarze(11)
Uczestnicy
Przepiękne, słoneczne żółto-brązowe Góry Stołowe ze znakomitą ekipą bikestats oznaczało tylko jedno - cudownie przeżyty dzień :)))

Zaczęliśmy od dojazdu przez Złotno i Przełęcz Lisią na miejsce spotkania z Anią i Bogdanem, przy wjeździe do Błędnych Skał.




Dalsza trasa prowadziła przez Bukowinę Kłodzką i piękną łąkę do Machova.





Po krótkiej przerwie z Karkonosem ruszyliśmy ostro pod górkę, Ania z wrażenia wywaliła jęzor. Polnymi drogami przejechaliśmy do Slavny nad Suchym Dolem.




Na obiad było jeszcze za wcześnie, dlatego postanowiliśmy powałęsać się po okolicznych skałkach.





Obiadek dostaliśmy dopiero w Hlavnow, ale było warto nadłożyć drogi - jedzenie bardzo dobre i tanie, obsługa profesjonalna i miła. Powrót przez Machovsky Kriz do Pasterki.




Dalszy ciąg to przejazd tajemniczym lasem do Batorówka, gdzie dotarliśmy już po zmroku. Dziękuję wszystkim za ten dzień :)



>>> Przebieg trasy <<<

Jesienne Góry Złote

Środa, 23 października 2013 · Komentarze(7)
W ramach objazdu przed zimą wszystkich pasm górskich Kotliny Kłodzkiej tym razem wybrałem się w Góry Złote.

Przełęcz Łaszczowa i leśna droga trawersująca zbocza Góry Kłodzkiej, biegnąca na Przełęcz Kłodzką.




Dalsza część drogi to przejazd lasami z Przełęczy Kłodzkie, przez Chwalisławską, Leszczynową na Przełęcz Jaworową. Bardzo dużo w tym rejonie lasów bukowych, które o tej porze roku przepięknie wyglądają.




Z Przełęczy Jaworowej zjechałem na dziko na Przełęcz Różaniec, a stamtąd pierwszy raz czeskim szlakiem rowerowym wprost na Borówkową. Końcówka granicznika to oczywiście prowadzenie roweru (pozdrowienia dla Toompa).




Na szczycie cisza i spokój, jeden samotny turysta i jak zawsze piękne widoki.



Ze szczytu zjechałem granicą na Przełęcz Lądecką, dalej pojechałem po czeskiej stronie drogami wzdłuż granicy na Przełęcz Karpowską.




Przełecz Karpowska i zjazd labiryntem podobnych do siebie dróg do Lądka.




>>> Przebieg trasy <<<

Jesienne Góry Bystrzyckie

Sobota, 19 października 2013 · Komentarze(8)
Uczestnicy
Wypad po znanych i nieznanych drogach Gór Bystrzyckich. Towarzyszyły mi dwie Anie na Lycanach i Bogdan.

W góry bystrzyckie wjechaliśmy przy "Metalowcu" w Szczytnej. Pomimo długiego i wcale nie lekkiego podjazdu nikt się nie skarżył. Bukowy las przez który przejechaliśmy był naszą nagrodą za trudy.





Dojechaliśmy do Zielonej Drogi nad Pokrzywnem i nią do Wieczności. Jak co roku zachwyciły mnie na niej żółte modrzewie.





W Hucie krótka przerwa na jedzenie, po którym czekał nas zjazd do Wójtowic.



Po zjeździe kolejny długi podjazd z Mostowic do Spalonej.




Po obiedzie w Schroniku powrót lasami do Szczytnej. Tak kręciłem po leśnych nieoznakowanych drogach, że nikt nie wiedział gdzie jesteśmy. Na końcu czekał nas fantastyczny zjazd ze Zbójnickiej Góry do Bobrownik.




Dziękuję za fantastyczny dzień.
>>> Przebieg trasy <<<

Jesienne Góry Bardzkie

Sobota, 12 października 2013 · Komentarze(5)
Korzystając z pięknej pogody postanowiłem pojeździć po Górach Bardzkich, na które w sezonie brakuje zawsze czasu. Moim celem było wyszukanie dróg pomiędzy Bardem, Brzeźnicą i Wojborzem, które latem mogłyby posłużyć jako terenowe drogi powrotu z Gór Sowich do Kłodzka.

W teren wjechałem na Przełęczy Łaszczowa, liściaste lasy w drodze do Barda wyglądają o tej porze roku przepięknie.




Z Barda pojechałem niebieskim szlakiem rowerowym prowadzącym w okolicy rezerwatu cisów. Pomimo tego, że zboczyłem ze szlaku i przejechałem przez sam środek jednego z rezerwatów nie trafiłem na cisy, ale i tak było przepięknie.




Dalszy ciąg trasy prowadził nowo odkrytą, nieoznakowaną leśną drogą trawersującą główne szczyty północnej części Gór Bardzkich. Droga prowadzi z Brzeźnicy do Mikołajowa, ale ja na Przełęczy Mikołajowskiej odbiłem w stronę Przełęczy Wilczej.




Powrót do Kłodzka przez Podtynie i Ścinawicę, po drodze zahaczyłem o myjnię, bo w lasach jest dużo błota.


Panorama z żółtego buszu na Brzieźnickiej Górze.


>>> Przebieg trasy <<<

Dlouhe Strane i Praded

Sobota, 5 października 2013 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Zastanawiając się jak zakończyć sezon moje myśli kierowały się ku jeziorze na szczycie góry - Dlouhe Strane, żeby uatrakcyjnić wypad dodałem do tego drugi cel szczyt Pradziada. Ania bez wahania zgodziła się towarzyszyć mi podczas tej wyprawy.

Naszą wycieczkę zaczeliśmy w Verninovicach gdzie czekał nas pierwszy podjazd na Dlouhe Strane. Tym razem pojechaliśmy szlakiem, który prowadził bezpośrednio na szczyt, dzięki czemu podjazd wydłużył się do ponad 13 kilometrów :)))




Szybko nabierając wysokości dotarliśmy do rozjazdu Pod Homoli. Wyznaczono stąd trasę rowerową 6263, która prowadzi bezpośrednio do szlabanu na drodze do Dlouhe Strane (nie ma jej jeszcze na mapie cykloserver.cz). Ze szlaku rozpościerają się piękne widoki na grzbiet Kamzicnik - Velky Maj.






Ania uradowana tym, że cel jest w zasięgu jej wzroku. Pozostał nam jeszcze kawałek podjazdu asfaltem na sam szczyt.





Dlouhe Strane - na szczycie tak wiało, że ciężko było utrzymać rower.




Ze szczytu zjechaliśmy drogą do Kout nad Destnou.




Zaczął się nasz drugi trudny podjazd tego dnia, na szczyt Pradziada.




Po dłuższej chwili gonienia za króliczkiem (Anią) udało mi się ją dopaść na szczycie :D





W końcu w schronisku Ovcarna, czekała na nas zasłużona nagroda, pyszny obiadek i złocisty napój Bogów ;)


Dalsza część drogi powrotnej prowadziła drogą trawersującą szczyty, biegnącą na wysokości ponad 1000m. Szybko zapad zmrok, zrobiło się strasznie zimno, a po drodze czekało na nas kilka niespodzianek, takich jak spotkanie z myśliwym, który ustrzelił jelenia i strażnikiem leśnym, który nie mógł uwierzyć, że bezpiecznie dotrzemy do wioski po drugiej stronie gór. Jestem pewien, że dzięki temu na długo zapamiętamy ten wyjazd.

Kilka zdjęć panoramicznych.





>>> Przebieg trasy <<<

Podjazdy w liczbach:
DLOUHE STRANE z Vernirovic
dystans - 13,4km
średnie nachylenie - 7,1%
maksymalne nachylenie - 20,0%
wzrost wysokości - 965m
spadek wysokości - 34m

PRADZIAD z Kout nad Destnou
dystans - 13,4km
średnie nachylenie - 7,3%
maksymalne nachylenie - 19,6%
wzrost wysokości - 912m
spadek wysokości - 21m

Żmijowiec i Krowiarki

Sobota, 28 września 2013 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Zatęskniłem za Skowronią Górą, zastanawiając się jak na nią wjechać przypomniałem sobie o Żmijowcu. Do wycieczki dołączyli Ania, Feniks i Zibi, w takim składzie ten dzień musiał stać się kolejnym wyjątkowym :D


Czerwony szlak rowerowy z Międzygórza do Schroniska pod Śnieżnikiem.




W schronisku Opat wyszedł, za to Benedykt rządzi :)))



Żmijowiec - po prostu cudnie.





Skowronia Góra - kto na niej był ten wie, że jest magiczna.





Nie obyło się też bez ogniska, kiełbasek i grzanego piwa.



Powrót przez lasy po zmroku, jak zawsze dostarczył mi wielu emocji, dziękuję Wam za fantastyczny wypad.





>>> Przebieg trasy <<<

Podjazd w liczbach:
SCHRONISKO POD ŚNIEŻNIKIEM z Międzygórza.
dystans - 8,9km
średnie nachylenie - 6,7%
maksymalne nachylenie - 17,0%
wzrost wysokości - 638m
spadek wysokości - 0m

Karkonosze na maxa pt.3

Niedziela, 8 września 2013 · Komentarze(1)
Na trzeci dzień pobytu w czeskich Karkonoszach zaplanowałem wjazd na Cerną Horę, na której nigdy wcześniej nie byłem. Jej szczyt leży na wysokości 1299m n.p.m. to niewiele w porównaniu z wysokościami zdobywanymi w ciągu dwóch pierwszych dni mojego pobytu w Karkonoszach, dlatego postanowiłem wjechać na niego dwa razy. Okazało się, że z obu stron góry czekały na mnie naprawdę mocno wypiętrzone drogi z nachyleniem sięgającym 20% >>> profil podjazdu

Ciekawie zaczęło się od samego początku w Janske Lazne, kiedy asfaltowy podjazd zaczął podrywać mi przednie koło do góry :)




Mimo sporego nachylenia podjazd nie był długi i monotonny, dlatego dość szybko wjechałem na szczyt.



Ze szczytu zjechałem szlakiem 1B do Kolinskiej Boudy, jego fragment jest tak mocno pochylony, że musiałem sprowadzać rower.




Po pysznym obiadku przyszedł czas na zdobycie góry od drugiej strony. Po drodze towarzyszył mi widok zdobytego wczoraj Modrego Sedla.




Tym razem na szczycie było mniej ludzi, a na mnie czekała ostatnia atrakcja tego dnia - bardzo długi i osty zjazd do Janskie Lazne.



>>> Przebieg trasy <<<

Podjazd w liczbach
CERNA HORA z Janske Lazne.
dystans - 8,8km
średnie nachylenie - 7,8%
maksymalne nachylenie - 23,5%
wzrost wysokości - 645m
spadek wysokości - 13m

To były fantastyczne trzy dni spędzone w moim malutkim prywatnym raju :D