Bystrzyckie ścieżki

Czwartek, 21 czerwca 2012 · Komentarze(6)
Miałem dziś przetestować nowy napęd w swoim rowerze, przede wszystkim współpracę tylnej przerzutki Shimano SLX z gripem Sram Rocket i korbę Shimano SLX 44-32-22, która zastąpiła morderczego Suntoura 48-38-28. Skończyło się na fajnym wypadzie z szukaniem nowych ścieżek, czeskim piwkiem i enduro na leśnych wycinkach. Korba rewelacyjna, bardzo sztywna, nawet mocne depnięcie nie powoduje żadnych ugięć, przełożenia spowodują, że żadna góra mi się nie oprze :)
Do wymiany pozostały jeszcze pedały, SPD chyba odpadają, bo czasem w porywie fantazji uprawiam turystykę rowerowo/pieszą, wiec pewnie kupię platformy.

Zabawa zaczęła się od podjazdu w Bobrownikach, który naprawdę daje w dupę.



Ważny rozjazd, w prawo prosta droga do schroniska Muflon + zimne piwko, w lewo wariant dla bardziej ambitnych, czyli dalszy ciąg stromego podjazdu (zgadnijcie co wybrałem ;)



Asfaltowa droga na Zbójnicka Górę.



Bedrichovka i Orlicke Zachori - idealne miejsce na odpoczynek przy szklanicy zimego Gambrinusa :D



W Mostowicach czerwony szlak rowerowy odbija drogą, która wydaje się dojazdem do posesji, ale warto nią pojechać.



To niezbyt zachęcający 30m łącznik czerwonego szlaku rowerowego pomiędzy drogami - asfaltową z Lasówki do Młotów, a leśną Drogą Królewska biegnącą do doliny rzeki Bystrzyca (naprawdę warto opuścić dziurawy jak ser asfalt).



Zachęcony Rychlebskimi, szukam Bystrzyckich ścieżek. Na pierwszym zdjęciu fragment zielonego szlaku dla pieszych, który miał mnie zaprowadzić do 'Drogi Zbłąkanych Wędrowców'. Niestety wycinka spowodowała, że musiałem zmienić plany i zjechać do Drogi Królewskiej.



Znane miejsce biwakowania, ale bez Feniksa nie chciało mi się rozpalać ogniska.





Bardzo niska średnia wynika z jazdy głównie po terenie, ale również z rekordu pobitego kilka dni wcześniej. Musze odpocząć przed kolejnymi większymi wyzwaniami.

jezioro bez wody - marzenia się spełniają

Sobota, 16 czerwca 2012 · Komentarze(16)
Lubię planować dalekie wyprawy, jeśli miałem przejechać aż 200km na rowerze górskim kręcenie się wokół domu nie wchodziło w grę. Szczyt Dlouhe Strane zafascynował mnie zanim zorientowałem się, że znajduje się na nim sztuczne jezioro. Moim kompanom nie wystarczało sił, żeby wjechać ze mną na sam wierzchołek, ja sam na szczyt wjechałem dwukrotnie dopóki nie poznałem Feniksa, w którego słowniku nie ma słowa 'niemożliwe'. Dzięki niemu mogliśmy wspólnie okrążyć wielkie jezioro na szczycie wysokiej góry, pokonać trudy ponad 200km trasy i ponad 2,5tyś przewyższeń.

Bicie rekordów jest bardzo niewdzięczne, zawsze wiąże się z dyskomfortem, boli pupa, bolą plecy, czasem nogi i kolana, ale we dwoje łatwiej pokonywać takie trudności. Dla mnie zawsze najtrudniejszy był powrót, po wielogodzinnej jeździe wszystko zaczyna uwierać, mimo to dotarliśmy do domu razem i to jest chyba najbardziej magiczne z całej tej wyprawy.

Długopole Zdrój i odrestaurowany park zdrojowy.



Międzylesie



Cukiernia w Kralikach, niestety chwila po 11-tej wiec już zamknięta :(



Zawsze zapierająca dech w piersiach panorama Masywu Śnieżnika na wyjeździe z Kralik.



Droga z Kralik do Hanusovic.



Velke Losiny i cel naszej wyprawy na horyzoncie.



Droga i podjazdy na Medvedi Hora 1159m n.p.m. i Dlouhe Strane 1342. n.p.m.



Dlouhe Strane - jezioro z którego spuszczono wodę ;)



Kouty nad Destnou.



Branna - przerwa na mecz Polska - Czechy i piwko lepsze od samego meczu.



Nocne duchy w Starym Mescie.



Na koniec zamiast zachodu, wschód słońca :)





Na tym wypadzie padły:
życiowy rekord długości trasy 213km,
rekord szybkości zjazdu 68km/h (z górnego zbiornika Dlouhe Strane).

Dział, Sucha, Działowe, Piekło

Sobota, 9 czerwca 2012 · Komentarze(3)
Wypad w najbardziej dzikie rejony kotliny - Góry Bialskie. Zimny dzień i mało słońca, w Paprsku o 17-tej 12,5 stopnia i prawie nikogo. Na szlaku granicznym po drugiej stronie granicy w kierunku Przełęczy Lądeckiej nigdy nie widziałem czeskiego rowerzysty, a Polacy o 'Polska cesta' chyba nie wiedzą, można się poczuć jak na końcu świata. Niesamowitym zaskoczeniem była dla mnie biwakująca na granicy w okolicy Przełęczy Piekło grupa nastoletnich dziewczyn, które zadziwił widok samotnego rowerzysty. Zamiast się mnie bać, chciały mi pomóc w wyborze drogi :)))



Ze Stronia przez Stary Gierałtów na Przełęcz Dział i Suchą prowadzi asfaltowa droga, ze znośnym nachyleniem (najłatwiejszy sposób dojechania wjechania na szczyty).



Za Przełęczą Suchą czerwony szlak rowerowy zjeżdża w dół do Bielic, ja jadę prosto...



Kolejny zjazd ostro w dół do Bielic, ja dalej trawersuję zbocze Rudawca (koniec asfaltu ze Stronia)...



Przełęcz Działowe Siodło - kiedyś było tu planowane turystyczne przejście graniczne, zimą prowadzi tędy czeski narciarski szlak biegowy. Od dawna szukałem tego przejazdu na czeską stronę do schroniska Paprsek, tym razem dzięki czeskiemu oznaczeniu udało się znaleźć nowo wytyczoną drogę, która prowadzi do granicy i dalej wzdłuż niej szeroką leśną drogą rozjeżdżona samochodami na Palas. W końcu można tamtędy bez problemu przejechać rowerem górskim.



Moje ulubione miejsce w tych górach, okolice Smrka i Brouska 1109m n.p.m.



Góry do odkrycia, bez szlaków ale z siecią leśnych dróg - okolice Zulovej i Lipova Lazne.



Przełęcz Piekło - najłatwiejszy sposób na przejazd przez granicę nad Bielicami i około kilometra prowadzenia roweru. od polskiej strony nowo oznaczony szlak biało-czerwonymi kwadratami.



Na koniec dnia nagroda w postaci festiwalu chmur na niebie :)



Najkrótszą drogą na czeskie piwo

Czwartek, 7 czerwca 2012 · Komentarze(6)
Świąteczny wypad, bez ciśnienia i bicia rekordów. Najkrótsza leśną drogą dojechaliśmy do Bedrichovki i po 29km mogliśmy delektować się zimnym piwkiem prosto z lodówki. Dla tych którzy chcieliby przejechać tą świetną i lajcikową trasę opis ze zdjęciami.



Pierwszy ważny rozjazd, po lewej stronie początek 'Pierwotnej wersji Drogi zbłąkanych Wędrowców' (czerwony szlak rowerowy), po prawej 'Zielona Droga' (zielony szlak rowerowy). My skręcamy w lewo.



Kolejny rozjazd, po lewej poczatek 'Wieczności', po prawej 'Piewrotna wersja Drogi Zbłąkanych Wędrowców', którą bez szlaku pojedziemy do Lasówki.



Przed Feniksem Pionierska Linia, którą aż się prosi, żeby pomknąć, my skrecamy ostro w prawo dalej jadąc 'Drogą Zbłąkanych Wędrowców' (skręt oznakowany pomarańczową strzałką na drzewie).



Drogą przejeżdzamy przez kamienny mostek i polanę z charakterystycznym drzewem. Przecinamy drogę którą biegnie zielony szlak rowerowy i jedziemy dalej 'Pierwotna wersją Drogi Zbłąkanych Wędrowców' w górę.



Połączenie dróg, po lewej 'Droga Zbłąkanych Wędrowców' (do sprawdzenia kolejnym razem), po prawej 'Pierwotna wersja Drogi Zbłąkanych Wędrowców'.



Malowniczo położony kibelek w Lasówce.



Nieoznakowany przejazd starym mostem przez graniczną rzekę na czeską stronę.



Zdjęcia z okolic Tetrevca 1043m n.p.m.



Przeżyłem tylko dzięki temu, że stałem daleko od Feniksa i dowiedziałem się jak kolega potrafi kląć ;)

Rychlebske Stezky

Sobota, 2 czerwca 2012 · Komentarze(6)
Nasz pierwszy wypad w Rychlebske Stezky z dojazdem rowerem z Kłodzka, przez co nie mieliśmy zbyt wiele czasu na miejscu. Przejechaliśmy łatwiejsza drogę 'Trail podel Cerneho potoka' i jesteśmy nią zachwyceni. Czeka na nas jeszcze lepsza 'Trail pod Sokolím vrchem'. To miejsce na ziemi to raj dla rowerzystów :)))

Rychlebske stezky - mapa <<< kliknij tutaj



Stołowe i Broumovsko

Sobota, 26 maja 2012 · Komentarze(4)
Wypad z myślą sprawdzeniu przejazdu szlakiem pieszym prowadzącym grzbietem Skalniaka z Przełęczy Lisiej do Błędnych Skał (bardzo kiepski trakt dla rowerów). Piękna pogoda i zapach rozgrzanego w słońcu sosnowego lasu spowodował, że odwiedziłem ulubione miejsca Broumovsko: łąkę nad Machovem, Bely, Suchy Dul, Amerikę gdzie dzięki jakiejś dużej imprezie zdążyłem na niepasteryzowane piwo Opat kvasnica z pobliskiego Broumova.
BOSKO :)))

Stara droga do Karłowa.


Szlak z Przełęczy Lisiej do Błędnych skał (szlak pieszy żółty, pieszy czerwony i zielona ścieżka dydaktyczna)


Szlak z Bukowiny do Machova (niebieski szlak pieszy, żółty szlak pieszy, rowerowy szlak MTB).


Dalsza część drogi wzdłuż Broumovska.


Najważniejsze szczyty Gór Orlickich

Środa, 23 maja 2012 · Komentarze(1)
Przejazd głównym grzbietem Orlickych Hor:
Predni Vrch 669m - Anansky Vrch 992m - Komari Vrch 991m - Tetrevec 1043m - Koruna 1099m - Velka Destna 1115m - Serlich 1027 - Polomsky Kopec 1050m - Verchmezi (Orlica) 1084m

Feniks postanowił jechać do sklepu po bułki, a mi nie pozostało nic innego jak realizacja planu wjechania na najwyższe szczyty czeskich i polskich Gór Orlickich. Przejeżdżałem już raz szlak szczytowy, ale tym razem włączyłem do trasy trudno dostępny od polskiej strony szczyt Orlicy 1084m n.p.m. i żeby było ciekawiej zjechałem z niego czeskim szlakiem dla narciarzy biegowych do Cihalki. Z drugiej strony tych gór odkryłem cudowny przejazd wygodna alejką wzdłuż rzeki Divoka Orlice z Klasterec nad Orlicy do Zemskej Brany, dzięki któremu można łatwo z jeziora w Pastvinach dostać się do Niemojowa z pominięciem bardzo stromego podjazdu wzdłuż granicy na Adama. Na pewno będę z niego korzystał wracając z rezerwatów Suchy Vrch i Bukova Hora :)

Przez główny szlak grzbietowy Gór Orlickich prowadzi wygodna leśna droga, w większości pokryta asfaltem i oznakowana czerwonym szlakiem rowerowym. Polecam ją każdemu rowerzyście, który nie boi się mocnych podjazdów i szybkich zjazdów.

Okolice przejścia granicznego Kamieńczyk - Ceske Petrovice.


Panoramy na Masyw Śnieżnika i Suchy Vrch z Adama.


Ceske Petrovice.


Droga Klasterec nd Orlici - Zemska Brana (droga nieoznakowana + niebieski szlak pieszy + droga nieoznakowana).


Klasterecka alej (Jiraskova cesta).


Pankse Pole - Hanicka.


Anensky Vrch.


Peticesti, na zdjęciu jedyne źródełko w okolicy, 30m w kierunku Komari Vrch (to bardzo cenna informacja w tym suchym rejonie).


Tetrevec - Pod Homoli - Koruna.


Velka Destna 1115m n.p.m. - najwyższy szczyt Gór Orlickich.


Serlich i Masarykova Chata.


Orlica (Vrchmezi) 1084m n.p.m. - najwyższy szczyt polskich gór orlickich.


Cihalka, koniec mojego czeskiego szlaku.


href="

Przepis na Borówkową

Niedziela, 20 maja 2012 · Komentarze(5)
Kilka razy podprowadzałem rower od Przełęczy Lądeckiej, czy Wrzosówki. Raz próbowałem zjechać z Borówkowej wzdłuż granicy na Przełęcz Różaniec, ale skończyło się na prowadzeniu roweru. Mój nowy pomysł na zdobycie i zjazd z tej góry nie wymaga wielkiej siły ani umiejętności jazdy po kamolach. Może przyda się komuś ten opis, a zdjęcia pomogą w wyborze odpowiedniej drogi.

Panorama Gór Złotych, na pierwszym planie Jawornik Wielki, a za nim po prawej stronie Góra Borówkowa (zdjęcie ze zbocza Góry Kłodzkiej).


Ulubiony podjazd z Chwalisława na Przełęcz Leszczynową.


Przełęcz Jaworowa, kawałek dalej pieszy szlak czerwony prowadzący do Orłowca (nie wiem czy można zjechać nim rowerem).


Droga z Lądka do Złotego Stoku, według mnie ładniejsza od drogi stu zakrętów, zawsze pięknie nasłoneczniona.


Kościółek w Orłowcu i asfalt w kierunku Przełęczy Jaworowej (czerwony szlak pieszy).


Przełęcz Różaniec, po czeskiej stronie biegnie wygodna leśna droga z niebieskim szlakiem rowerowym.


U Tri Lip, piękny rozjazd, świetne miejsce na odpoczynek.


Wjazd na Górę Borówkową od czeskiej strony nie sprawia większych problemów poza ostatnimi 200m. Na szczycie w soboty i niedziele można napić się piwa Holba i zjeść dobrą kiełbaskę (sprawdzone empirycznie ;)


Proponowany zjazd 30 m wzdłuż granicy w kierunku Przełęczy Różaniec i ścieżką odbijającą ostro w lewo przy źródełku Łucji cały czas w dół (droga po chwili odbija lekko w prawo).


Dojeżdżamy do rozwidlenia nowych szutrowych dróg. Droga z pierwszego zdjęcia w lewo prowadzi do Wrzosówki, w prawo do Wójtówki, na drugim zdjęciu krótki podjazd prawie pod samą granicę, gdzie kończy się szuter.


Tu zaczyna się bardzo miły zjazd aż do Orłowca. Myślę, że tą drogą również fajnie by się wjeżdzało na górę (świetny stan drogi).



Droga kończy się 200m od skrętu na Orłowiec z drogi Lądek - Złoty Stok.